31 maja 2011

Sala tronowa w Karak Zorn

...mocno zrujnowana, dodajmy. To już nie są dni chwały, kiedy królowie panowali w starożytnej twierdzy i otaczali się najpiękniejszymi przedmiotami. Kilka z ozdób pozostało na ścianach, jakieś wypłowiałe szmaty, niegdyś będące sztandarami... Roztrzaskane posągi, wyszczerbiony tron i jakaś czaszka, leżąca na nim. Pewnie należała do jakiegoś rabusia, chociaż kto wie, czy ostatni władca nie zginął właśnie tutaj, do ostatniej chwili pełniąc swoje obowiązki. Ale to już minęło. Zawalone bloki kamienne w większości rozpadły się na proch. Kąty porosły pajęczynami. O władcy, który niegdyś panował, zapomnieli wszyscy...

Przed-przedostatni (jak to się mówiło w dzieciństwie) moduł do Karak Zorn. Sala tronowa musi być, chociażby z uwagi na scenariusz, do którego jest potrzebna. W dawnych czasach planowaliśmy zrobić ją wielką, na 2 albo 4 moduły, ale szybko się okazało, że za dużo jest innych pomysłów. Zresztą dobre czasy minęły, czasu coraz mniej, a projektów modelarskich nie ubywa. Dlatego zdecydowaliśmy się na wersję minimum.

Tron, zwany również kiblem, to chyba najmniej wygodne miejsce do siedzenia na świecie. Ale krasnoludy w ogóle nie posiadają wygodnych mebli, co było widać po karczmie i co zauważycie pewnie przy kolejnej makiecie, nad którą teraz pracujemy ;) Widać też nachalne gloryfikowanie postaci Bugmana, bo prawie każdy posąg w naszym KZ to właśnie on. No, ale widać wielbiciele piwa mieli dużo do powiedzenia. W kolejnej makiecie będzie posąg nieco inny, bardziej odpowiedni na piwosza, bo będzie to... sala biesiadna.

To znaczy, jak ją wreszcie pomaluję. A potem zostanie już tylko jeden moduł i szukanie czasu, żeby na tym stole zagrać ;)












1 komentarz:

  1. Wygląda świetnie, widać masę fajnych pomysłów... No i czas poświęcany na poszczególne komnaty też procentuje. Jedyna rzecz jaka mi niezbyt pasuje, to ta gąbeczka rudawa... Jakoś kłóci się w moich oczach z ogólnym widokiem. Reszta - bomba:)

    OdpowiedzUsuń