Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzyby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzyby. Pokaż wszystkie posty

30 kwietnia 2025

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #128: "Niewyjściowe facjaty" (cz. 1) - Grzybole trzy (malowanie dzieci)

Tematem aktualnej, #128-ej edycji Figurkowego Karnawału Blogowego są "Niewyjściowe facjaty", a jej gospodarzem jestem ja, Kapitan Hak.


Prezentuję Wam dzisiaj pierwszy z dwóch zaplanowanych przeze mnie karnawałowych wpisów, przy czym od razu zaznaczam, że zaprezentowane poniżej figurki zostały w całości pomalowane przez moje dzieci: Mateusza (8), Emilkę (6) i Karolinkę (5). 

Moja aktywność ograniczyła się tylko do wydrukowania figurek (trzech identycznych, po jednej dla każdego dziecka), ich przygotowania do malowania oraz ogólnego nadzoru nad procesem malowania (wraz z, rzecz jasna, pomocą w trakcie malowania).

Figurką, którą wybrałem do malowania dla dzieci, zresztą zgodnie z ich życzeniem, był nie kto inny, ale poczciwy Grzybol, posiadacz niewątpliwie wybitnie niewyjściowej facjaty. W przeciwieństwie do Grzybola pomalowanego przeze mnie jakiś czas temu, który nawiasem mówiąc okazał się dość mały, egzemplarze dla dzieci wydrukowałem 1,5 raza większe (nadal jednak mieszczące się na standardowej, okrągłej podstawce 25 mm).

Poniżej Grzybole dzieciaków - kolorystyka wybrana dowolnie przez każde z nich - ogólnie dałem im wolną rękę w wykonaniu figurek, łącznie z wykończeniem podstawki, co najwyżej służąc drobnymi radami z mojej strony.

Grzybol Mateusza:


Grzybol Emilki:


Grzybol Karolinki:



Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

28 stycznia 2025

Grzybol!

"W głębi mrocznych lasów Starego Świata, gdzie słońce rzadko docierało, a mgła snuła się jak widmo, żył sobie niezwykły stwór. Nazywał się Grzybol i był istną zagadką natury. Jego ciało było zbudowane z przeróżnych gatunków grzybów, które splatały się w dziwaczne kształty, tworząc organiczną zbroję i jednocześnie żywe narządy.

Grzybol nie był zwykłym grzybem. Miał świadomość, mógł się poruszać i reagować na otoczenie. Jego oczy, przypominające świecące kapelusze muchomorów, widziały w ciemności, a czułki wyczuwały najmniejsze drgania ziemi. Grzybol był samotnikiem, wolał towarzystwo drzew i roślin niż innych stworzeń.

Jego dni upływały na wędrowaniu po lesie, pochłanianiu wilgoci i składników odżywczych z gleby. Grzybol był częścią lasu, a las był częścią niego. Rośliny kwitły pod jego dotykiem, a zwierzęta czuły się bezpiecznie w jego obecności. Mówiono, że Grzybol był strażnikiem lasu, obrońcą jego tajemnic.

Jednakże, w świecie, gdzie zło czai się na każdym kroku, także Grzybol musiał stawić czoła niebezpieczeństwu. Orkowie, zdziczałe gobliny i inne mroczne istoty często zapuszczały się w mroczne lasy, szukając łatwego łupu. Grzybol, choć pokojowo usposobiony, nie wahał się bronić swojego domu. Jego grzybowate ciało wydzielało toksyczne opary, a jego czułki potrafiły paraliżować przeciwników.

Mimo swojej potęgi, Grzybol pozostawał zagadką dla wszystkich, którzy go spotkali. Niektórzy uważali go za bóstwo, inni za demona. Sam Grzybol nie przejmował się takimi opiniami. On po prostu był, żyjąc w harmonii z naturą. 

I tak, w głębi mrocznych lasów Starego Świata, żyje sobie Grzybol, tajemniczy grzybowy stwór, strzegący tajemnic starożytnych drzew i pilnujący równowagi w tym mrocznym świecie."

Profesor Regis von Hartstein, "Kompendium o Grzybach Starego Świata",
Altdorf, 2452 r.
(autor uznany za winnego siania dezinformacji grzybowej - skazany na 84 lata więzienia)


Grzybol, do tej pory nieopisywany szerzej w bajkach. Figurka bez okazji, ot tak spontanicznie wydrukowana i pomalowana, w dodatku w krótkim czasie (wybitnie nieskomplikowany model), gdyż urzekła mnie ta grzybowa morda. 

Podobnie jak większość stworzeń "niezrzeszonych", "bestiariuszowych", umieszczona przeze mnie na podstawce okrągłej, w tym wypadku 25 mm.

Jeszcze pojawi się na blogu w kilku alternatywnych odsłonach: nieco powiększony, malowany przez dzieciaki, i jeszcze bardziej powiększony, malowany przeze mnie. Zapewne pojawią się też i inne grzybowe stworo-mordy, bo wyrosło ich w świecie STLi... jak grzybów po deszczu.

Kilka dodatkowych zdjęć w rozwinięciu wpisu - zapraszam do obejrzenia.

1 września 2017

Wielka jaskiniowa bulwa!

"Nieraz już to pisałem i nieraz jeszcze powtórzę: myli się ten, kto sądzi, że w przepastnych jaskiniach głęboko pod powierzchnią znanego nam świata zalegają jedynie nieprzenikniony mrok i wieczna cisza przemijających wieków... 

Życie przybiera tu niekiedy zaskakujące formy. Wspomnę tu choćby przedziwne rośliny podziemnego świata oraz grzyby, dorastające tu do monstrualnych i zadziwiających rozmiarów, zwłaszcza w najbardziej wilgotnych miejscach jaskiń, w których poza wodą - na dnie korytarzy oraz olbrzymich, naturalnie ukształtowanych sal - zalega także gruba warstwa materii organicznej - pozostałość po niezliczonych mileniach organizmów, które rodziły się tutaj i umierały.

Dzisiaj natrafiliśmy na kolejny niezwykły okaz jaskiniowej flory, jakiego wcześniej nigdy nie widziałem. Monstrualnych rozmiarów, okrągłego kształtu bulwy, wyrastające wysoko ponad otaczające je stalagmity. Ich korzenie sięgają głęboko w rozpulchnioną materię składającą się na podłoże w tej części jaskiń, a powierzchnia jest pomarszczona i brązowo-szara, niekiedy z drobnymi wykwitami połyskującej zielonej substancji, która budzi u mnie najbardziej złowrogie skojarzenia...
Z daleka można je pomylić ze skałami, z bliska przerażają tych, którzy ich wcześniej nie widzieli... czy nie jest to kolejne ze stworzeń podziemnego świata, z którymi spotkanie może skończyć się tragicznie?

Obawy zdaje się potwierdzać nasz przewodnik. Stary krasnolud wspomniał, że gatunków tej niezwykłej rośliny podziemnego świata jest wiele. Niektóre dają życie, służąc za pożywienie, inne mogą przynieść śmierć, a wiedza, które są które, jest dostępna tylko mieszkańcom podziemnego świata, spośród których krasnoludy dzielą się nią niechętnie, plemiona goblińskie jeszcze mniej chętnie, a pozostałych stworzeń nawet nie ma po co o to pytać." 

Z pamiętnika Alfreda Tillermanna, doktora nauk przyrodniczych z Uniwersytetu w Nuln 


18 maja 2017

Grzyby! - znaczniki (nie tylko) do Karak Zorn

Do trzech razy sztuka, czyli po "krasnoludzkich znacznikach uniwersalnych" oraz "kryształach" pora na znaczniki po raz trzeci - tym razem są to grzyby, dokładnie osiemnaście sztuk (czas pokaże, czy to za mało, czy za dużo), przeznaczone przede wszystkim do jaskiniowych rozgrywek w "Karak Zorn", ale nie tylko...

16 stycznia 2017

Drobiazgi do Karak Zorn - Jaskiniowe purchawki

Jak ustaliliśmy z Tomkiem jakiś czas temu "Karak Zorn" to nazwa umowna wszelkich projektów do podziemi. Fluffowo pozostajemy w opuszczonej przeklętej twierdzy krasnoludów, ale hobbystycznie efekty tych prac będzie można dopasować do wielu podziemnych projektów. Ze względu na nasze stare okna w domu mamy teraz dość wilgotno - może dlatego po przerwie oboje zajęliśmy się grzybami ;) Tomek zaczął na wielką skalę, ja tylko skromnie ulepiłam skupisko jaskiniowych purchawek. Są nieduże, bo ich mutacja nie polega na przybraniu monstrualnego rozmiaru, tylko na wchłanianiu spaczenia z okolicznych źródeł i rozsiewaniu go potem (niestety) wraz z zarodnikami. Jak się domyślacie, nie jest fajnie wdepnąć w takie grzybki w podziemiach Karak Zorn, chociaż purchawki przynajmniej nie mogą odgryźć nogi ;)