Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zielonoskórzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zielonoskórzy. Pokaż wszystkie posty

23 kwietnia 2025

Kamienny troll (cz. 3 z 3)

Jako że niedawno, w ramach 127-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" pod nazwą: "Para, trójka, kareta", opublikowałem zdjęcia grupowe trzech kamiennych trolli, publikuję teraz dla porządku, w odstępach jednotygodniowych, zdjęcia poszczególnych modeli pojedynczo.

Dzisiaj pora na trzecią z figurek - jedno zdjęcie poniżej, reszta w rozwinięciu wpisu. Dłuższego wstępu nie robię - był takowy we wpisie karnawałowym (link powyżej), do którego lektury zachęcam, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o genezie i planowanym zastosowaniu tych figurek.


16 kwietnia 2025

Kamienny troll (cz. 2 z 3)

Jako że niedawno, w ramach 127-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" pod nazwą: "Para, trójka, kareta", opublikowałem zdjęcia grupowe trzech kamiennych trolli, publikuję teraz dla porządku, w odstępach jednotygodniowych, zdjęcia poszczególnych modeli pojedynczo.

Dzisiaj pora na drugą z figurek - jedno zdjęcie poniżej, reszta w rozwinięciu wpisu. Dłuższego wstępu nie robię - był takowy we wpisie karnawałowym (link powyżej), do którego lektury zachęcam, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o genezie i planowanym zastosowaniu tych figurek.


9 kwietnia 2025

Kamienny troll (cz. 1 z 3)

Jako że niedawno, w ramach 127-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" pod nazwą: "Para, trójka, kareta", opublikowałem zdjęcia grupowe trzech kamiennych trolli, publikuję teraz dla porządku, w odstępach jednotygodniowych, zdjęcia poszczególnych modeli pojedynczo.

Dzisiaj pora na pierwszą z figurek - jedno zdjęcie poniżej, reszta w rozwinięciu wpisu. Dłuższego wstępu nie robię - był takowy we wpisie karnawałowym (link powyżej), do którego lektury zachęcam, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o genezie i planowanym zastosowaniu tych figurek.


31 marca 2025

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #127: "Para, trójka, kareta" - 3 kamienne trolle


Temat, na pierwszy rzut oka kojarzący się z grą w karty, przy odrobinie inwencji może być bardzo szeroki, w każdym razie ja podszedłem do niego w dość prosty sposób, malując... 3 kamienne trolle, przy czym nie jest to słynne trio z "Hobbita" J.R.R. Tolkiena - te tutaj szykowałem z myślą o klimatach "warhammerowych".

Historia tych figurek wygląda bardzo podobnie do olbrzymiego squiga, którego przygotowałem w ramach poprzedniej edycji FKB. Są to mianowicie wydruki żywiczne wykonane przeze mnie już dość dawno temu i czekające na przysłowiowe "lepsze czasy", jeżeli chodzi o malowanie. 

Wzory (dostępne tutaj, tutaj i tutaj), ewidentnie były inspirowane bardzo podobnymi wzorami od znanego producenta, jednakże nie wyglądają na skany, czy nawet "remixy" skanów.  Już po wydruku okazało się, że są "o głowę" wyższe od pierwowzorów. Dlatego zdecydowałem się je przeznaczyć do "bestiariusza" i - działając zgodnie z przyjętą przez siebie zasadą doboru podstawek dla rozmaitych stworów i bohaterów "niezależnych" - umieściłem je na podstawkach okrągłych (o średnicy 50 mm).

Przypuszczam jednak, że te trolle mogą się też awaryjnie przydać do mojej armii orków i goblinów, którą powoli szykuję symultanicznie z armią krasnoludów. Wprawdzie na trolle do armii mam wzory "oryginalne", a poza tym wypadałoby raczej zacząć od zwykłych, szeregowych, oddziałów, a nie dużych stworów, ale na potrzeby FKB zrobiłem kolejny (po ww. squigu) wyjątek. Ponadto dość często nachodzi mnie ochota na pomalowanie czegoś spontanicznego, pobocznego, eksperymentalnego itp.

Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

28 lutego 2025

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #126: "Krew, pot i łzy" - olbrzymi squig

Temat najnowszej, 126-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" (dalej: "FKB") brzmi: "Krew, pot i łzy", a prowadzi ją Potsiat, gospodarz bloga "Gangs of Mordheim".

Temat na pierwszy rzut oka wydawał mi się dość szeroki, jeżeli chodzi o potencjalne pomysły, a mimo to przyznam szczerze, że przez pierwszą połowę lutego nie bardzo udało mi się coś sensownego wymyślić. W końcu, żeby już nie przedłużać i nie zostać z przysłowiowym wujem w garści, czy inszym hakiem, bądź łapą w nocniku, zdecydowałem się w końcu na jedną z rozważanych opcji.

Wybór mój padł mianowicie na figurkę bardzo dużego squiga... Jakie jest jego wpasowanie w temat FKB? Krew - dużo krwi upuszcza, krwią się żywi, w krwawych jest kolorach i nawet chyba właśnie kogoś w krwawy sposób pożarł. Pot - oj, trzeba się napocić, by takiego bydlaka ubić. Łzy - jak taki zaatakuje, albo i ubije, to płacz murowany.

Dzisiejszego squiga oznaczyłem roboczym mianem "olbrzymiego", umieściłem go na podstawce 60 mm, a na stole, w systemach "warhammeropodobnych" zastosowałbym dla niego raczej zasady do "great cave squiga", czy czegoś podobnego, a nie "colossal squiga", gdyż mam w zanadrzu jeszcze jedną, nawet większą figurkę przedstawiciela tego gatunku, którą zamierzam pomalować w przyszłości, i do której zasady "kolosalnego" squiga będą pasowały jeszcze lepiej.

Figurka to wydruk żywiczny, wykonany zresztą przeze mnie dość dawno temu i czekający na przysłowiowe "lepsze czasy", jeżeli chodzi o malowanie. Przyda się na pewno do mojej armii orków i goblinów, którą powoli szykuję symultanicznie z armią krasnoludów. Wprawdzie wypadałoby raczej zacząć od zwykłych, szeregowych, oddziałów, a nie dużych stworów, ale na potrzeby FKB zrobiłem wyjątek, a poza tym dość często nachodzi mnie ochota na pomalowanie czegoś spontanicznego, pobocznego, eksperymentalnego itp.

Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

25 września 2023

"Starzy" orkowie i gobliny #4 - goblin z włócznią i tarczą

Kontynuuję mini serię ze starymi figurkami orków i goblinów. Po "orku z pałaszem""orku z łukiem" oraz "czarnym orku" czas na staroedycyjnego, plastikowego, goblina z włócznią i tarczą.



Dłuższych opisów i wstępów chyba nie ma co pisać; ot goblin, jak każdy widzi. Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu poniżej.


14 września 2023

30-lecie Waaagh! Warbossa Krzycha - figurka okolicznościowa

To właśnie dziś urodziny ma Warboss Krzyś... i z tej okazji chciałbym mu złożyć najserdeczniejsze życzenia oraz zaprezentować pomalowaną dla niego figurkę okolicznościową przedstawiającą srodze zadumanego orczego warbossa na zdobycznym tronie.

Warboss Krzychu na tronie ;)

Gwoli wyjaśnienia, pseudonim bitewniakowo-artystyczny ;) "Warboss Krzychu" obecnie pewnie mało komu coś mówi, bo i po prawdzie od dobrych paru lat nie był w użyciu w bitewniakowym (pół)światku, ale kryje się pod nim nie kto inny, a mój o 8 lat młodszy brat, swego czasu bardzo aktywny hobbystycznie.

Historia Warbossa Krzycha (jak de facto sam się nazwał w czasach największej aktywności, podkreślając tym samym swoją sympatię do zielonoskórych ras Starego Świata)  z hobbystycznym Waaagh! rozpoczęła się, gdy jako przedszkolak zaanektował na jedną ze swoich ulubionych zabawek figurkę orka z szablą (dokładnie takiego, jak publikowany niedawno przeze mnie), niestety zagubionego w trakcie którychś wakacji.

Parę lat później to właśnie z Warbossem Krzychem, pomimo różnicy wieku, rozkręcaliśmy pierwsze domowe rozgrywki w Mordheim, i to właśnie Krzych swego czasu przodował w malowaniu figurek domowych (np. dawno już zapomnianej i leżącej gdzieś na strychu bandy orków, którzy walczyli w czasach "Wojennego Młota 2006"), a na Polconie 2007 zdobył nawet złotego Golden Demona w kategorii Youngblood za figurkę Bretończyka herolda (czasy przedblogowe, ale może kiedyś zrobię jakąś sesję zdjęciową tej starej bandzie). Grywaliśmy razem przez lata, najpierw w domu, potem w klubie gier bitewnych Dębowa Tarcza, byliśmy też razem na kilku turniejach.

Obecnie wprawdzie Warboss Krzychu niestety nie jest już aktywny w sferze bitewniaków, czego żałuję, ale wciąż mam nadzieję, że do niej w jakiejś formie powróci, choćby okazjonalnych rozgrywek ze starszym bratem, czego zarówno jemu, jak i sobie, również w ramach dzisiejszej okazji życzę ;).

Nie przedłużając już dalej, zapraszam Was do obejrzenia reszty zdjęć w rozwinięciu wpisu, a Warbossowi Krzychowi życzę raz jeszcze wszystkiego najlepszego i przynajmniej 100 lat Waaagh!


5 sierpnia 2023

"Starzy" orkowie i gobliny #3 - czarny ork

Kontynuuję mini serię ze starymi figurkami orków i goblinów. Po "orku z pałaszem" oraz "orku z łukiem" czas na staroedycyjnego, plastikowego, czarnego orka w monopozie.

Obszerniejszego wstępu nie będzie - w zasadzie chyba wszystko napisałem przy okazji pierwszego wpisu o "orku z pałaszem".

Zapraszam zatem do obejrzenia zdjęć w rozwinięciu wpisu.

11 kwietnia 2023

"Starzy" orkowie i gobliny #2 - ork z łukiem

Po "orku z pałaszem" kolejna stara, ale za to nowopomalowana figurka, w zasadzie z tej samej serii, czyli - jak sam tytuł wpisu wskazuje - ork z łukiem!

Obszerniejszego wstępu tym razem nie będzie - w zasadzie chyba wszystko napisałem przy okazji poprzedniego wpisu (link powyżej).

Zapraszam zatem do obejrzenia zdjęć w rozwinięciu posta.

21 marca 2023

"Starzy" orkowie i gobliny #1 - ork z pałaszem

Doszedłem do momentu, w sumie w pewnym sensie dość pozytywnego, w którym mam już trochę projektów ukończonych w zanadrzu, natomiast jakoś brakuje mi czasu (i niekiedy weny), by "przerobić" je na wpisy na blogu. Dokładnie tak jest np. z wpisem do aktualnego Figurkowego Karnawału Blogowego, do którego model mam już gotowy od dobrych paru dni, ale samo redagowanie wpisu (w tym wypadku planuję ciut dłuższy) jakoś powoli mi idzie.

Dlatego w oczekiwaniu na kolejne, niekiedy większe (w sensie dosłownym i w przenośni) projekty, rozpoczynam mini cykl, na razie na cztery figurki (ale kto wie, może się rozrośnie), które jakiś czas temu znalazłem w figurkowym "archiwum" w stanie już "zapodstawkowanym" i przygotowanym do malowania, a pomalowałem głównie w zasadzie w celach treningowych, dla przetestowania paru technik, no i jakoś tak z sentymentu, gdyż pamiętam te modele jeszcze z wczesnych lat 90-tych ubiegłego stulecia, kiedy to po raz pierwszy natknąłem się na figurki (nawiasem mówiąc było to w nieistniejącym już sklepie-budce na bazarku przy skrzyżowaniu ulic Broniewskiego i obecnej ulicy Romaszewskiego (wtedy: Duracza) na warszawskich Bielanach - może ktoś jeszcze pamięta to miejsce?).

Malowanie raczej proste, z użyciem efektów takich i owakich, w tym olejnych - raczej na stół, choć i w gablotce też bez wstydu je postawię - takie techniki teraz testuję i preferuję. 


Tutaj wspomnę jeszcze o pewnym dość istotnym paradoksie, który jest bardzo istotny dla zrozumienia specyfiki mojego malowania figurek. Otóż - jak zresztą osoby mnie znające, czy choćby regularnie obserwujące od lat bloga Hakostwo się orientują - mimo w zasadzie dość długiego stażu hobbystycznego, figurek malowałem w życiu bardzo mało, pozostawiając te zadania najpierw bratu, a w późniejszych latach żonie, samemu koncentrując się na innych hobbystycznych działaniach, jak choćby terenokreacja, a jeżeli chodzi o figurki, to szeroko rozumiane przygotowywanie ich do malowania ;). Podsumowując, tu jest przykład zobaczenia, jak maluję standardowe figurki (a niekoniecznie tylko makiety, albo duże stwory pokroju ośmiornicy, spaczonego drzewca, czy smoka).

Co do tytułu, to zastanawiałem się nad użyciem tu słowa "Oldhammer", ale ostatecznie trafiło to tylko do etykietek posta. Nie mam wprawdzie pewności, czy to już jest dostatecznie stare i zgrzybiałe, by zasłużyć na to miano, ale powiedzmy, że dla przyszłego ułatwienia nawigowania w tego typu figurkach na Hakostwie, zostawię tak, jak jest.

Zapraszam do obejrzenia reszty zdjęć w rozwinięciu posta.