9 marca 2013

Kolejna klubowa makieta - fragment murów miasta

Mamy w domu kilka takich makiet, które zabraliśmy kiedyś po turnieju lub dostaliśmy do wykończenia przy innej okazji. Część z nich to potężne budynki, inne to mniejsze lub większe drobiazgi. Tym razem trafił się fragment murów z bramą, zbudowany przez Staśka. Zbudowany z nietypowego materiału - czegoś w rodzaju sztywnej gąbki. Wszyscy wiemy, że ludzie z Komorowa potrafią zbudować Mordheim ze wszystkiego ;) To jeden z dowodów na potwierdzenie tego faktu. Budulec może i dziwaczny, ale po zaszpachlowaniu nie prezentuje się wcale źle. Mnie jak zwykle trafiło się malowanie i wykańczanie. Tym samym poczyniliśmy kolejny krok do wypchnięcia z domu wszystkich klubowych pozostałości... trzeba tylko jeszcze znaleźć miejsce, w którym można by je upchnąć w ciasnej sali SDK. 

Tę makietę widzieliśmy pierwszy raz chyba prawie rok temu, na majowym graniu u Stacha. Nawet nie wiem, kiedy trafiła do nas - grunt, że w końcu się tu znalazła i trzeba było ją pomalować. W kwestii grywalności nie można jej nic zarzucić - w bramie spokojnie zmieści się większy potworek, nawet szczuroogr z łapami uniesionymi w górę. Mi osobiście podobają się też kawałki zawalonego muru, bo choć to gruz, to można się po nim jakoś wdrapać (o ile dobrze się przyjrzałam, spokojnie da radę tam wejść modelem bez konieczności wspinaczki). Myślę, że dla band strzelających będzie to dobra opcja ;) Zapraszam do obejrzenia.


 

6 komentarzy:

  1. Pamiętam tą makietę - zrobiłem ja razem z gąbczastym podwyższeniem pod tereny. Jeśli dobrze pamiętam koncept był taki, aby był to łącznik miedzy jednym podestem, a drugim ;). Bardzo zacnie sie prezentuje, jak zwykle odwaliliście kawał dobrej wykończeniówki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I like it very much, a great work!
    Phil.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne wykonanie:) Naprawdę mega pomysłowe:)

    http://www.ranchotexas.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda zacnie:)

    http://www.photoforbeginners.com/user/sttmonitoring

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile czasu takie coś powstaje?

    OdpowiedzUsuń