19 października 2013

Pieszy freelancer

Kolejny model z cyklu "na zamówienie", czego już nawet nie dodaję w tytule, bo przez najbliższy czas będzie tego dużo ;) Freelancera dotąd malowałam raz, wersję konną i pieszą - kiedyś dawno kupiliśmy. Teraz trafił się tylko pieszy - to figurka dość lubiana przez różne osoby nawet nieużywające tego najemnika, widziałam ją jako kapitana czy championa w różnych bandach. Zwłaszcza, że jako najemnik freelancer nie cieszy się raczej powodzeniem; jest drogi i funkcjonuje na niezbyt udanych zasadach konnych wojowników. Na szczęście podejście się zmienia i ostatnio nawet na turnieju widziałam bandę grającą z freelancerem. Była to piękna strategia szybkościowa oparta na dwóch konnych najemnikach, powiodła się chyba w niejednej bitwie. 

Kolorystyka chyba niemal identyczna, jak w naszym modelu ;) Trudno wymyślić coś innego, kiedy gość jest obwieszony metalem od góry do dołu. Ze zdjęć jestem średnio zadowolona, chociaż światło było niby dobre - głupio jakoś połapało kontrasty na metalikach, bo w rzeczywistości nie wygląda jak mithril silver zalany washem ;) Na zabójcy, którego pokażę w najbliższych dniach, wyszło nieco lepiej, ale tam zdecydowanie więcej było szmat niż metalu. Ale akurat nie obawiam się o reakcję właściciela, bo wiem, że na żywo się spodoba ;) Zapraszam do obejrzenia.


2 komentarze:

  1. "Wypluwasz" te modele z szybkością strzału karabinu :) A co najważniejsze wszystkie są super pomalowane i nic nie tracą na jakości malowania.. Tak trzymaj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam go, ale to ostatnia figurka jaką pomaluje w życiu, żeby do niej podejść z najlepszym skillem na jakiego mnie stać.
    Poważka, najładniejszy model GW ever - moim zdaniem, rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń