15 stycznia 2013

Krasnolud z Karak Zorn...

...ale nie do końca żywy. Cóż, legendarna twierdza była siedliskiem wielu krasnoludów. Część z nich zginęła od razu, inni przeżyli i stali się Upadłymi. Dzisiejszy bohater należy do tej pierwszej grupy. Poszedł dzielnie na bój, ale zginął. Ponieważ jednak moc, która osiedliła się wewnątrz Karak Zorn, ma specyficzne właściwości, to krasnolud wstał ponownie. To taki drobiazg do Karak Zorn (w ramach ciągłej, acz przerywanej innymi projektami kontynuacji prac nad settingiem). Ze wszystkich nieumarłych szkielet krasnoluda to chyba najpospolitszy truposz, którego można spotkać w twierdzy. Figurkę posiadamy dzięki uprzejmości Stacha i zdolnościom odlewniczym Tomka ;) 

Jak widać, sam model nie należy do skomplikowanych i naładowanych detalami. Ale jest całkiem fajny. Zapuszkowany jak krasnolud, a jednak dość szkieletowy tam, gdzie trzeba. Brak brody zastępuje mu gustowna część zbroi, co do której nie mam pojęcia, jak się nazywa, ale nie wątpię, że są znawcy, którzy mi to podpowiedzą ;) To jeden z trzech modeli, które pomalowałam ostatnio w ramach "odpoczynku od wszystkiego" - czyli były na półce, czekały w podkładzie, a modeli do bieżących projektów nie zdążyłam jeszcze przygotować. Reszta będzie niespodzianką... acz każdy będzie z innej parafii, bo tak akurat się trafiło ;) A tymczasem zapraszam do obejrzenia krasnala.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz