30 maja 2013

Maneaters - bull #1

Dziś wreszcie pierwszy ogr z bandy ogrów ;) Do tej pory wrzuciłam już gnoblary, tygryski, a ogrów nadal nie widać... teraz jednak zostały już tylko ogry do pomalowania. Maj nie był łaskawym miesiącem. Chociaż, właściwie... był bardzo łaskawy, bo notek na blogu mało, ale to oznacza, że spędziliśmy sporo miłych chwil poza domem i poza figurkową pracownią ;) Niemniej prac mało, choć w sumie modeli złożyliśmy dużo. W czerwcu powinno być lepiej, bo czekają kolejne ogry do pomalowania. Dziś bull, czyli stronnik do bandy Maneaters z BtB. Najmocniejszy stronnik (nie licząc tygrysków, ale zwierzęta to nieco inna bajka) z tej bandy, więc z limitem do dwóch. Podzieliliśmy się sprawiedliwie i Tomek złożył jednego, a ja drugiego. Ten dzisiejszy to mój, ale Tomkowy też już jest w malowaniu.

W odróżnieniu od reszty modeli, lubię metaliki na ograch, bo mogą być brudne, stare i zniszczone - tak jak lubię ;) Z tego powodu te "brudniejsze" bandy są mi bliższe - tzn. orkowie, skaveni itd. Ogry też do czystych nie należą, raczej nie polerują mieczy przed każdą walką. 

Standardowo zaplanowaliśmy tę bandę pod kątem ekwipunku. Jeden z bulli miał mieć broń dwuręczną - wyszło, że właśnie ten. Udało nam się okazyjnie kupić iron gutsów, więc broni dwuręcznych mieliśmy pod dostatkiem. Zresztą, z ogrzych części jeszcze sporo nam zostało w pudełkach. Bulle to starzy wojownicy, zaprawieni w boju - stąd standardowa tarcza na brzuchu i groźna gęba. Wygląda na ogrzy standard, ale jest ważne o tyle, że inne modele musieliśmy złożyć nieco inaczej - zgodnie z fluffem bandy, ale też w sposób, który nie sprawiałby nam zbytnich kłopotów. Tak więc zapamiętajcie bulle, ich wygląd i podstawki - przyda się to przy kolejnych figurkach z bandy. Drobne różnice okażą się znaczące ;)

A tymczasem zapraszam do obejrzenia :)


2 komentarze:

  1. Nie ma się do czego przyczepić. Świetna definicja na skórze, fantastyczne metaliki, rzeczywiście wyglądają jak prawdziwy metal. Spodnie fajnie wycieniowane, rdzawy nalot na ostrzu też elegancki...

    Ale dlaczego złości się na jezioro / morze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Może w poprzednim wcieleniu się utopił... :P

    Bardzo fajny!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń