16 lutego 2014

Zrujnowana strażnica

Po parotygodniowym przestoju przystąpiłem ponownie do prac makietowych - jak to ostatnimi czasy bywa, głównie o charakterze wykończeniowo-malarskim.

Makieta, którą chciałbym dzisiaj zaprezentować, to wykonana przez Dwalthrima, a wykończona oraz pomalowana przeze mnie (z pomocą Skavenblight) lekko zrujnowana, opuszczona, drewniana strażnica.

Jak to w przypadku mającej już długą tradycję współpracy z Dwalthrimem bywa, element terenu trafił do mnie w stanie surowym, lekko przykurzonym po długim pobycie w zakamarkach warsztatu w "kołchozie komorowskim".

Wykonanie jak zawsze mega solidne, z czego Dwalthrim zresztą słynie - tą makietą można rzucać w ściany (czego jednakże po ukończeniu prac nad nią wolałbym już nie robić ;)) i się nie rozleci.

Moja część prac nad tym elementem terenu przebiegała następująco: po pierwsze, przyklejenie szeregu detali, od czaszek, tarcz i skrzynek, aż po strzechę (z pakuł lnianych), po drugie, zagruntowanie i zapodkładowanie całości, po trzecie, malowanie, po czwarte, posypki i inne szczególiki, które dodaje się po malowaniu.

Troszkę to wszystko trwało, ale wydaje mi się, że było warto. Tego typu makiety w klubie jeszcze nie mieliśmy, a nada się doskonale do wszelkich settingów rozgrywających się w dziczy, od EiF, aż po BTB.

Co ważniejsze, strażnica jest prawdziwie grywalna - wejścia od frontu oraz z rozwalonego narożnika, możliwość schowania się w środku, pomiędzy przeszkodami oraz obrona w wieży oraz drewnianych "pomostach" wzdłuż palisady. Krótko mówiąc: może być ciekawie.

Już bez dalszych wstępów, zapraszam do obejrzenia zdjęć:































Na zakończenie dodam jeszcze, że makieta trafiła już do klubu i przeszła chrzest bojowy, który można obejrzeć na zdjęciach z ostatniej klubowej bitwy "Border Town Burning".

4 komentarze:

  1. Kawał porządnej makiety. Z czego jest zrobiona strzecha? Chętnie bym zobaczył cały stół udekorowany waszymi wyrobami, jak to się mówi "in action" :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. P.S. Właśnie przeczytałem dopisek pod zdjęciami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Strzecha jest bardzo fajna. Też jestem ciekaw jak można taką uzyskać.

    Poza strzechą cała makieta świetna. Gratuluję umiejętności wykańczania, ja jakoś nie potrafię pod koniec prac już się skupić i nie potrafię dobrze wykończyć swoich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za komentarze :)!

    Strzecha została wykonana z pakuł lnianych, sprzedawanych w formie "warkocza" do zastosowań hydraulicznych. Pociąłem je na krótkie "kosmyki" (jak obcinanych włosów ;)) i stopniowo naklejałem na posmarowaną wikolem powierzchnię dachu (od dołu do góry, by warstwy na siebie zachodziły). Gdy klej już zasechł, przejechałem jeszcze raz całość mocno rozwodnionym wikolem, celem wzmocnienia i przyklejenia ewentualnych luźnych pakuł. Przed malowaniem jeszcze jeden zabieg, a mianowicie: grunt uniwersalny ;).

    OdpowiedzUsuń