7 marca 2017

Ungrim Ironfist - wydanie drugie poprawione

Pamiętacie Ungrima? Ukazał się na blogu mniej niż rok temu, więc nie został wyciągnięty aż z takich dawnych czasów. Choć dla nas to jakby poprzednia era ;) Pisałam wówczas, że nie polubiłam się z tą figurką oraz że jest niestety niekompletna. Zdania co do modelu nie zmieniam, choć od tamtego czasu skompletował się trochę bardziej, bo Pepe wysłał mi brakujący kawałek płaszcza. Wielkie dzięki, Pepe! Ten smoczy łeb poprawia humor każdemu krasnoludowi, miłośnikom krasnoludów też :) Dlatego bardzo się cieszę, że jest.

Rozmiary smoczej głowy wprawdzie sugerują, że mieliśmy do czynienia z mało bohaterskim ubiciem młodziutkiego smoka, ale groźny wygląd jest i na pewno inne smoki się przerażą. Trochę ten fragment może teraz nie gra z podstawką, bo łeb powinien się opierać na czymś, ale Tomek tak mocno spaja figurki z podstawkami, że nie bardzo miałam możliwość ją zmienić bez krzywdzenia modelu. Zresztą tutaj już by większa podstawka była potrzebna. No nic, może smoczy łeb jest taki sztywny z natury ;) Zapraszam do obejrzenia.


8 komentarzy:

  1. Ale cudowne malowanie! Pięknie dobrane kolory Ungrim Ironfist vol.2. I brawa dla Pepe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się niezmiernie, że mogłem pomóc w skompletowaniu modelu, bo ten element i tak leżał u mnie w stercie bitsów poza tym Ungrim wygląda teraz dużo lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No pięknie! A mój nadal czeka, aż się za niego zabiorę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie pomalowany. Szczególnie broda i łuski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wygląda, płaszcz dodał mu nalezytej królowi zabójców godności.

    OdpowiedzUsuń
  6. W ogóle nie widać łączenia! Nigdy mi się tak nie udaje :)

    OdpowiedzUsuń