14 lipca 2017

Gobliny z Morii #2

Gobliny z Morii, podejście drugie. Na niejednej aukcji ze szrotem figurkowym są jakieś ich części. Stanowią chyba nieodłączny element każdej kolekcji figurek z LOTRa, pomalowanej lub niepomalowanej. Dla wielu naszych znajomych (nieco młodszych) były pierwszymi figurkami, na których próbowali swoich sił w malowaniu. Dobra rzecz do nauki malowania, przyznaję. Raczej nie wygrzebiemy się spod goblinów przez lata (nie mamy ich na razie tak wielu, ale mamy w planach dokupić), więc może jakieś warsztaty malarskie dla dzieci będą miały miejsce z udziałem goblinów ćwiczebnych ;)


Słówko o kolorystyce - jak widać, gobliny te mają inny odcień czerwieni, niż ta, którą zwykle maluję. Nie dlatego, że mi się tamtej malować nie chciało, bo to więcej niż trzy warstwy (choć fakt, nawet wersja minimalistyczna to więcej niż trzy). Uznałam, że zbyt królewski to odcień na te chamskie szmaty, w które owijają swoje pokurczone ciała. Druga sprawa to argument speedpaintowy - bazą tu jest kolor skorne red z P3, a P3 kryje wszystko od razu jedną warstwą, bez prześwitów (jestem szalona i maluję na białym podkładzie). Dlatego gobliny noszą spraną czerwień, chociaż prania raczej nie robią ;) Dziś drugi z nich - zapraszam do obejrzenia. 









10 komentarzy:

  1. Zazdrość mnie bierzę, że tyle można dobrego wycągnąć z tych modeli. Ci prawda kupiłem hordę orków i wargów z Mordoru, ale będę żywo się inspirował jak przyjdzie na nich czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zazdrość, zrobisz swoje lepsze :) Chętnie zobaczę.

      Usuń
  2. Sądzę, że malowanie na biały podkładzie to dobry pomysł. Gdy farbka jest rzadka, od razu dochodzi element cieniowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak robię, jak maluję jakieś jasne lub białe szaty. Ale przy goblinach akurat nie - po prostu na białym podkładzie lepiej widzę wszystko.

      Usuń
  3. Szanuję że chce Ci się w ogóle malować te modele, ja do nich mam straszną awersję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam trochę przy pierwszej trójce i łamałam się, czy bejca nie byłaby lepsza, ale jakoś się zebrałam i nie żałuję.

      Usuń
  4. NIe wiem czy te paszczaki zasługują aż na takie dopieszczenie. Teraz są zbyt ładne :) Sietna robota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie tam dopieszczenie, chamsko ich potraktowałam ;)

      Usuń