15 marca 2014

Jurta #1 - prototyp (do SDKu)

Sporo czasu upłynęło już od mojego ostatniego posta - niestety ostatnich parę tygodni nie było pod względem czasowym zbyt sprzyjających dla uskuteczniania przeze mnie działalności hobbystycznej. Owszem, coś tam starałem się dłubać, choćby w postaci żelaznego minimum "pół godziny dzienne" i nawet pewne efekty są (i będą), ale gdyby nie aktywność Skavenblight nasz blog zapewne świeciłby pustkami.

Na szczęście jednak pustek nie ma, a ja powracam z - a jakże - kolejną makietą powstałą do maglowanego przez nasz klub mordheimowego suplementu Border Town Burning

W tym miejscu ważna uwaga: jak to bywa w przypadku sporej części makiet klubowych, trafiła ona do mnie na ostatnim etapie pracy, do domalowania i wykończenia. Pomysł, wykonanie i wstępne malowanie zostały zrealizowane przez Wacława "Pana Rybę", który nieraz zasłużył się już w klubowych pracach makietowych (przykład: modułowe wzgórza). Ostatnie etapy, czyli poprawki malarskie, ostatnie warstwy farby, posypki itp. - jednym słowem: sama końcówka i wisienki na torcie - to dopiero moja robota.

Jak wskazuje sam tytuł posta, makieta jest de facto "prototypem" całej serii jurt, które mają stanowić kompletne obozowisko, a wręcz małą wioskę Maruderów Chaosu, względnie innych barbarzyńskich mieszkańców ziem, na których toczy się akcja gry w BTB. Od razu też napiszę, że kolejne jurty - jeszcze bardziej wyszukane i opatrzone detalami - już powstały - jest cały spory komplet, na razie jeszcze niewykończony, ale wstępnie już "przetestowany" na stole w SDKu (skąd makiety te zapewne wkrótce zabiorę do wykończenia).

Inicjatywa Pana Ryby po raz kolejny okazała się strzałem w dziesiątkę. Makiet przedstawiających skały, drzewa itp. mamy już naprawdę sporo (a trochę pewnie jeszcze dojdzie, gdy wykończymy wszelkie WiPy, których szkoda teraz porzucać), natomiast szeroko rozumianych "budynków" pozamiejskich, mamy do tej pory niewiele - ostatnio dopiero sytuację zmieniła nieco "zrujnowana strażnica", a jeszcze wcześniej "kathajskie domki" (tu oraz tu).

Odnośnie malowania i wykończenia, to też swego rodzaju "prototyp" całej serii. Będę musiał z Panem Rybą dokładnie przedyskutować, w jakim kierunku pójść przy okazji kolejnych jurt. Pierwsze i najważniejsze pytanie: czy idziemy w kierunku zimowym, mniej lub bardziej zaśnieżonym, czy też w kierunku bardziej "ciepło-letnim", czytaj: barbarzyńcy przenieśli się na południe.

Na zakończenie dodam jeszcze, że zarówno ta jurta, jak i kolejne, zostały przez Pana Rybę z solidnością zahaczającą wręcz o pancerność. Gruby MDF, gruba tkanina na powierzchnię jurt, wikol, piach, mocne kleje - idealna konstrukcja na wymagające warunki klubowe.

Poniżej zdjęcia, do których obejrzenia zapraszam. Na niektórych znajduje się Norse Shaman z BTB, dla ukazania skali zjawiska:















1 komentarz:

  1. Super wykonany, pomalowany i klimatyczny teren. Życzę powodzenia przy następnych projektach!

    OdpowiedzUsuń