5 stycznia 2012

Wood Elf Spellsinger

Dzisiaj mała przerwa w malowaniu trupów do Mordheim. Właściwie powinnam się skupić na nich, bo zaczęliśmy nową kampanię w SDK, a truposze ze starymi bohaterami coś sobie nie poradziły. Ale ta figurka całe święta stała już w podkładzie jak wyrzut sumienia i postanowiłam w końcu ją pomalować. Zwłaszcza, że to mój ulubiony model z tej armii i nie chciałabym jej odkładać w nieskończoność. Właściwie wszyscy spellsingerzy są bez zarzutu. Mam zresztą chyba wszystkie modele, może poza jednym. Ale ta panienka z lagą zawsze mnie zachwycała najbardziej. Dlatego pewnie malowanie jej trochę mi zajęło...

Kolory są oczywiście jesienne, drewno jak zwykle białawe, a duszki i inne dodatku - turkusowe, żeby złamać trochę ten ciepły schemat kolorystyczny. Na "płonące" włosy pomysł miałam już od dawna, tylko nie wiedziałam, czy sobie z tym poradzę. Wyszło jednak dużo lepiej, niż się spodziewałam, choć pewnie nie całkiem doskonale, bo te włosy najłatwiejsze do malowania nie są. Skórę malowałam standardowo - beige red, elf flesh i biały, glazowane niebieskim. Nad żadnym pojedynczym modelem chyba tyle się nie nasiedziałam :) Nawet nie chodzi o techniki, bo żadnych wybitnych nie użyłam, ale bardzo wiele było detali, które poprawiałam w nieskończoność, bo ciągle byłam niezadowolona. Mam nadzieję, że to widać i że figurka wyszła dobrze, bo na niej mi szczególnie zależało.

Zapraszam do obejrzenia :)








3 komentarze:

  1. Bez zarzutu, włosy są mega, muszę sobie podkraść ten patent:)
    Sam model jest fajny, pamiętam że wiele frajdy sprawiło mi siedzenie nad nim; p

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi te latacze jakoś nie przypadły do gustu :| Wolę tego stojącego na ziemi maga.
    Ale za malowanie należą się brawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to najlepszy wzór magów do WE - dlatego mam ją oczywiście w mojej armii. Twoja robi ogromne wrażenie. Pięknie się ten symbol komponuje na szacie a sposób pomalowania oczu daje co najmniej niepokojący efekt.

    OdpowiedzUsuń