4 listopada 2013

Maneaters - hunter

Wreszcie coś mojego (znaczy: malowanego dla siebie)! Tak, miałam kilka dni przerwy w publikowaniu (ale nie w malowaniu - spokojnie, Dawid), bo akurat zależało mi na dokończeniu paru modeli, zanim praca zwaliła mi się na głowę. Wśród nich były oczywiście dwa brakujące ogry do bandy Maneaters, bo kampania startuje już za tydzień i banda musi być kompletna :) Akurat szefa malowało się szybko, sprawnie i przyjemnie, ale hunter to nieco inna bajka. On i tygryski to jedyne metalowe figurki w bandzie. Tych modeli już w metalu się nie produkuje - tygryski można w miarę tanio kupić (ok, 60 zł za finecast to zawsze za dużo, ale jak za dwie figurki da się przeżyć), natomiast hunter jest koszmarnie drogi i oczywiście z naszej ulubionej żywicy GW. Dlatego cieszę się, że naszego łowcę z tygryskami udało się kupić na ebayu. W sumie za bezcen - jakieś 40 zł za takie trzy modele to jest nic!

Ale już kończąc się chwalić... model, który znałam dotąd tylko ze zdjęć w internecie, zrobił na mnie duże wrażenie. Nawet się trochę zmartwiłam, że taka monumentalna figurka zakłóci harmonię bandy, przyćmi szefa itd. Mam nadzieję, że jednak tak nie będzie (szef, jak cała reszta, jest plastikowy). Hunter wygląda zdecydowanie bardziej dziko i ma multum detali. Chwilami malowało się go ciężko, ale efekt był wart wysiłku ;) Zdecydowałam się na w sumie dość tradycyjną kolorystykę, prawie jak z pudełka GW. Tylko moje ogry mają zdecydowanie bardziej zdrowy kolor skóry ;) Futro robiłam brązowe, żeby nie było efektu świętego Mikołaja ;) Cieszę się, że udało mi się pomalować ten model. Zapraszam do obejrzenia!


1 komentarz:

  1. Zdecydowanie lepiej niż na pudełku GW. Dużo lepsza kolorystyka u Ciebie, kolory w odcieniach brunatnego - dla mnie idealne. Gdzie Sabretuski ?:)

    OdpowiedzUsuń