22 września 2016

30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Dzień 22: Ulubiony oddział elitarny?

Nie zgrzeszę oryginalnością w niniejszym poście dotyczącym oryginalnego oddziału elitarnego... Nie, tym razem nie będzie o Gotreku i Felixie ;), ale pozostajemy dalej w kręgach warhammerowo-krasnoludzkich.

O ile wcześniej nie zadawałem sobie pytania o ulubiony elitarny odział, o tyle teraz, gdy o takowym pomyślałem, pierwszym moim skojarzeniem byli krasnoludzcy Łamacze Żelaza, szerzej znani zapewne jako Ironbreakers.

Jest to ciężka, elitarna piechota krasnoludów, złożona z doświadczonych w boju weteranów, kierowana do najcięższych walk, najczęściej toczonych w mrocznych korytarzach głęboko pod światem. Okuci od stóp do głów w ciężki, najczęściej gromrilowy i runiczny pancerz, stanowią dla mnie uosobienie krasnoludzkiej hardości i uporu, o który rozbijają się, jak ciało o skały, hordy nadciągających wrogów.

Chciałbym w tym miejscu wkleić zdjęcia jakiś własnych Łamaczy Żelaza, niestety figurki, które mam, zarówno z 5-ej, czy też 6-ej (metalowe), jak i z 8-ej (plastikowe) edycji Warhammera (nawiasem mówiąc, obie edycje mi się na swój sposób podobają, mimo sporych różnic stylistycznych) ,jeszcze nie doczekały się pomalowania, w dużej mierze dlatego, że w grywany przeze mnie do tej pory Mordheim wojacy ci nie występowali. Inaczej się ma jednak sprawa w Warheim Fantasy Skirmish, gdzie osobnik taki jest jednym z bohaterów drużyny Khazadów. Podsumowując, przypuszczam, że dołączenie pomalowanego Łamacza Żelaza do mojej kolekcji to tylko kwestia czasu, tym bardziej, że na pewno przyda się do planowanych przeze mnie rozgrywek w scenerii podziemnej.



(z uwagi na fakt, że w tym dniu, tj. 22 września 2016 r. urodził się nasz synek Mateusz, nastąpiła umiarkowanej długości przerwa w blogowaniu i jeszcze dłuższa przerwa w publikacji postów z cyklu "Wyzwania" ;) )


 30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Wprowadzenie.

1 komentarz: