23 grudnia 2018

Gotrek z piernika...

...czyli wypiek nietypowy; efekt uboczny rodzinnego pieczenia pierniczków, powstały z ostatnich resztek ciasta.

Wersja finalna, już po upieczeniu w kuźni Grungniego:


A poniżej wersja jeszcze przed upieczeniem, bezpośrednio po ulepieniu. W tym miejscu przepraszam za toporną rzeźbę, ale czegóż oczekiwać od ulepioka, który powstawał w ciągu 5 min.! Niestety, piekarnik i dzieciaki poganiały jak gobliny squiga i trzeba było szybko skończyć temat.


Przy okazji godzi się pochwalić urobkiem pierniczym:


Nie znalazłszy w pobliżu marcepanowych trolli do ubicia, piernikowy Gotrek wisi teraz smętnie na choince, wypatrując chwalebnej zagłady... w przepastnych trzewiach piernikożerców.



10 komentarzy:

  1. Rewelacja:) wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście Gotrek wisi na tyle wysoko, że mam nadzieję, iż nie znajdzie chwalebnej śmierci z rąk (paszczy) dwuletniego giganta :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba że dwuletni gigant przewróciłby choinkę, ale na to chyba się na razie nie zanosi :D.

      Usuń
  3. Zawsze wiedziałem, że z Gotreka 'stary piernik' jest!

    Poza tym, najlepszego dla Waszej piątki! jako w Niebie tak i na Ziemi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękujemy Ci za piękne życzenia! Fakt, że jako chyba jedyna osoba (wliczając w to rodzinę) pamiętałeś o całej naszej PIĄTCE czyni Twoje życzenia wyjątkowymi i szczególnie wzruszającymi dla mnie i Natalii!

      Przekazujemy od nas również najserdeczniejsze życzenia dla Ciebie i Twojej Rodziny!!!

      Usuń
  4. Gotrek jak malowany!:-) Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Może jakieś seryjne krasnoludzkie wypieki za rok uskutecznię :D?

      A na serio, mam nadzieję, że czas przed Świętami Bożego Narodzenia 2019 r. znajdzie się w takiej ilości, by jeszcze więcej pobawić się w lepienie z piernika.

      Usuń