W poprzednich wpisach dotyczących przygotowań do rozegrania kampanii "Lament Bugmana" wspominałem o trzech krasnoludzkich strzelcach z muszkietami krasnoludzkimi przeznaczonymi przede wszystkim do roli ochroniarzy powozów piwnych w pierwszym scenariuszu kampanii, zatytułowanym "Zasadzka na Starym Krasnoludzkim Trakcie" (ang. "Ambush on the Old Dwarf Road").
Tak się jednak jakoś złożyło, że wpadła mi w ręce czwarta figurka, którą też widziałbym w tej roli. Jako że jednak w ww. scenariuszu powozy piwne są dokładnie trzy, a na każdym z nich jedzie, poza woźnicą, właśnie tego typu ochroniarz z muszkietem, to dzisiaj zaprezentowany krasnolud zapewne w praktyce będzie musiał pójść koło wozów pieszo, wraz z resztą kompanii chroniącej cenny browarniczy ładunek na niebezpiecznych górskich drogach.
Prezentowany dzisiaj krasnolud nazywa się Kargun Dromrilskar i w rozwinięciu wpisu znajdziecie jego historię (oraz parę dodatkowych zdjęć).
Dla porządku jeszcze wspomnę, że tym razem nie jest to figurka od GW, ale wydruk 3D tego, już w sumie dość starego, modelu.
Więcej szczegółów dotyczących samej kampanii zamieściłem we wpisie wprowadzającym.
"Kargun nosi nazwisko Dromrilskar, co w języku krasnoludów znaczy „ten, który kroczy ścieżką ojca”. Od młodości wyróżniał się nie tyle siłą ramion, co cierpliwością i bystrym okiem. Podczas gdy rówieśnicy ćwiczyli w zwarciu z toporem i tarczą, on wybierał boczne korytarze, słuchał, uczył się rozpoznawać echo kroków w tunelach i odgadywać, co kryje się za kolejnym zakrętem.Gdy jego klan został zaatakowany przez gobliny w głębokich sztolniach Karak Norn, to właśnie Kargun prowadził ocalałych ku powierzchni. Niejeden zielonoskóry padł wtedy od jego muszkietu – a każdy strzał był oddany ze śmiertelną pewnością. To doświadczenie ukształtowało go jako zwiadowcę. Krasnoludy mawiają, że gdzie inni widzą tylko ciemność, Kargun widzi szlak ucieczki albo zasadzki.Do kompanii Josefa Bugmana trafił przez przypadek – miał być przewodnikiem przez góry, a został strażnikiem powozów piwnych. Szybko jednak doceniono jego talent: Kargun potrafi wyprzedzić karawanę, zbadać przełęcz, a potem zająć ukrytą pozycję z muszkietem w dłoniach. Gdy wrogowie nadciągają, pierwsze co słyszą, to huk jego strzału odbijający się echem od skał.Towarzysze nazywają go „Gromem z Ukrycia”, a Bugman sam mawia, że lepiej mieć jednego Karguna w cieniu niż trzech tarczowników w pełnym słońcu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz