6 sierpnia 2010

Dwarf Treasure Hunters - kilku panów z kuszami i nie tylko

Dzisiaj zbieranina ludków, których na pozór nic nie łączy. Ich wspólnym mianownikiem (poza przynależnością do jednej bandy) jest kusza. Dwóch środkowych krasnali to plastiki z 6. edycji - ostatnie dwie takie figurki w tej bandzie. Po lewej od nich plastik z 7. edycji pełniący funkcję herosa, zaś po prawej - metalowy kusznik z Braganzas Besiegers, który robi w bandzie za najemnego Tileańczyka z kuszą. Każdego z ludków na swój sposób miło było malować, najbardziej zaskoczył mnie metalowy kusznik - bardzo przyjemna w malowaniu figurka.

Uznałam, że plastikowe krasnoludy z 7. edycji, choć nie mogą poszczycić się szczególną urodą, to jednak mają niezaprzeczalną zaletę - łatwo je malować. W ogóle uważam, że krasnoludy należą do tych figurek, na których warto się uczyć malować, bo pewne części mają szczególnie wyeksponowane i łatwiej je precyzyjnie pomalować niż u modeli ludzi (np. brody, twarze, dłonie). Dlatego krasnoluda stojącego na skale i drzwiach malowało mi się bardzo przyjemnie. We wszystkich modelach przyjęłam znów żywszą kolorystykę, by ożywić trochę modele, które mają na sobie bardzo dużo zbroi (zwłaszcza typek robiący za Tileańczyka).

To już 20 z 26 ludków z tej bandy. Z żalem lub radością (co kto woli) oznajmiam, że plastiki zostały już prawie wszystkie pomalowane; został tylko jeden, który jest tak archiwalny i szlachetny, że tylko waga zdradza jego "plastikowość" ;) Cała reszta to fajne, stare metale, a więc już sama przyjemność. A zatem do następnego razu!





1 komentarz:

  1. Git malina :), czekamy na pozostałą resztę bandy i podoczepianie gadżetów typu tarcze. Szkoda ze na zdnym zdjęciu tileańczyk nie stoi przodem tylko ustawia sie z profilu ;P

    OdpowiedzUsuń