18 sierpnia 2010

Glade guard - sztandarowy oddziału

Kolejny wyjazd wakacyjny spowolnił nieco prace modelarskie, ale ich całkiem nie zatrzymał. Nawet z dala od domu i w niezbyt sprzyjających warunkach postanowiłam wrócić do malowania mojej armii. Na rozgrzewkę pomalowałam sobie coś niedużego (tak sądziłam) i szybkiego (taki był plan, ale nad modelem siedziałam dość długo). Sztandarowego do oddziału złożyłam już jakiś miesiąc temu, ale ze względu na zamówienie nie miałam czasu go pomalować. Zanim więc dopadnie mnie następny klient...

Sam skład to żadna filozofia - bitsy z ramek glade guardów bez żadnych nowości. Model był lekko konwertowany tak, aby wyglądał na schodzącego z pnia. Chciałam tak zrobić głównie z praktycznego powodu; sztandarowy na wysokiej podstawce da się wcisnąć w każdy oddział i nie będzie zawadzał o inne figurki. Udało się raczej połowicznie, ale z samego efektu jestem zadowolona. Mimo że miejsce, w którym doklejałam szmatkę, żeby wypełnić ubytek, i tak zasłoniła ręka z mieczem ;)

Kolory jak w przypadku reszty armii - żółty, pomarańczowy i bordowy, a na duszki turkusowy. Tu doszedł jeszcze sztandar, który jest połączeniem najciemniejszego koloru oraz barwy leśnych duszków. Z racji, że sztandar tego oddziału składa się raczej z wąskich wstążek, nie było tu miejsca na bardziej ambitny freehand, ale z tego, co wyszło, i tak jestem zadowolona. Pan sztandarowy potrzebuje jeszcze magnesu, bo na razie trochę się przewraca (mimo ciężarków pod podstawką), ale poza tym jest już skończony.

Mam nadzieję, że się spodoba :)






2 komentarze:

  1. Ta armia już jest moją ulubioną armią WFB. Tak ładnej nie widziałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba się. Jesienne kolory wychodzą ci świetnie :) Kiedyś, jak skończysz tą armię to zrób zdjęcia na czarnym tle :)

    OdpowiedzUsuń