8 grudnia 2010

Najemny niziołek do Mordheim

Zgodnie z obietnicą, kolejna część tego samego zamówienia - niziołek. Trochę ciemne mi wyszły zdjęcia, ale taka ostatnio pogoda, że trudno dobre światło złapać. Na szczęście jakoś się udało. Nizioł był figurką łatwą i przyjemną, naprawdę sama radość. Posturą i twarzą przypomina trochę naszego (znaczy mojego i Tomka) nauczyciela PO z liceum ;) co też było dość śmieszne. Ale pomijając to niezwykłe podobieństwo, to model uważam za udany - znaczy na tyle, na ile zwykle jestem zadowolona ze swojego dzieła ;)

Jako że zdjęcie trochę ciemne, to czerwień dość wyszła dość ciemna. Ale w rzeczywistości jest nieco jaśniejsza. Zieleń na spodniach jest inna niż na butelce, chociaż żałuję trochę, że nie zróżnicowałam jej jeszcze bardziej. Niemniej wydaje mi się, że nie jest wcale źle :) Tym razem dałam kilka odcieni brązu, bo trochę jest elementów, które takich kolorów wymagały. Podstawka robiona tą samą metodą, co na assassinie i ogrze. Mam nadzieję, że właściciel będzie zadowolony. Następnym razem wrzucę ostatniego najemnika z tej serii (choć nie ostatnią figurkę z tego zamówienia, ale o tym na razie nie będę mówić :)) - arabskiego kupca. A tymczasem - zapraszam od oglądania :)






5 komentarzy:

  1. Bardzo fajna przytłumiona czerwień. Szkoda tylko że spodnie zrobiłaś takie same jak butelka-trochę mi się to zlewa. Czy to najemnicy to krasnoludów?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, to najemnicy M.T., więc pewnie będą używani w krasnoludach :) Chociaż jak to Michał powiedział, to najemnicy do wszystkich jego band, więc czymkolwiek zagra, to będą pewnie w użytku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ZIELONY doskonaly. Valejjo? Jakie kolory?

    OdpowiedzUsuń
  4. Vallejo. Deep green, wash thraka green z GW, potem deep green rozjaśniany białym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz swój niepowtarzalny styl malowania, który bardzo mi się podoba. Brawo!

    OdpowiedzUsuń