13 sierpnia 2010

Dwarf Treasure Hunters - cała banda

Nareszcie! Skończyłam malowanie bandy krasnoludów i zamówienie skończone. Krasnoludy są gotowe na swoją pierwszą bitwę. Zajęło mi to koło miesiąca (ze względu na wyjazdy), lecz jak na 26 figurek to chyba nie jest taki zły wynik. Była to jedna z przyjemniejszych band, jakie zdarzyło mi się malować. Bardzo lubię krasnoludy, poza tym lubię stare metale z 5. edycji i plastiki z 6. edycji, a tych było tu większość. Zdecydowanie lepiej mi się maluje krasnale niż np. skaveny. Oczywiście ze względu na brody ;) Trzeba też powiedzieć, że to bardzo ciekawa banda pod względem modelarskim. Niby różne edycje, różne modele - ale coś wspólnego ze sobą mają. Mam nadzieję, że nie zaginęło to podczas malowania i całość prezentuje się dobrze.

Samego malowania nie trzeba już dokładnie omawiać, bo pisałam o tym przy każdej kolejnej partii modeli. Kolory są zdecydowanie mniej jaskrawe i wściekłe niż mi się to zwykle zarzuca ;) Choć niektóre modele akurat prosiły się o żywszą kolorystykę, np. slayerzy. Moimi ulubionymi figurkami byli właśnie zabójcy oraz starzy gromowładni i kusznicy. Figurki wojowników ze starych edycji też są fajne, ale strzelcy mają jednak "to coś". Poza tym, mniej metalików - mniej kłopotu ;)

Na zdjęciach ułożyłam figurki raczej w porządku klimatyczno-edycyjnym niż pod kątem funkcji w bandzie, dlatego jeden ze starych warriorów (ten bez tarczy) stoi ze starymi strzelcami. Wyjątkiem są oczywiście bohaterowie, którzy stoją razem na kilku pierwszych zdjęciach. Najemnicy (wszyscy dwaj) też ustawili się do zdjęcia wspólnie - tym razem Tileańczyk nie stoi już tak bokiem, jak poprzednim razem (trochę musi, bo ta figurka generalnie jest taka "zboczona").

A teraz mogę wrócić spokojnie do malowania 3000 pts Leśnych Elfów... ;)
Miłego oglądania!
















5 komentarzy:

  1. Są pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęękni! Z wielką radością zagrałbym z taką bandą ale wstyd by mi było za moje moodele.

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, jeśli chodzi o malowanie, to jesteś w ścisłej czołówce polskiej sceny Mordheim (nie tylko Mordheim zresztą) :)

    A zagrać przeciwko nim może będziesz miał okazję, bo należą do M.T. a on jest dość aktywnym turniejowiczem. O ile, oczywiście, będzie jakiś turniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, szczególnie podobają mi się te old-schoolowe baryłeczki. Hej, czy jeden ze Slayerów to nie przypadkiem Gotrek?

    Tileańczyk jest boski, świetnie wyszedł blunderbuss, czy jak zwą tę flintę. Nawet plastikowi kusznicy nie pozostają w tyle.

    Jeden z najładniejszych krasnoludzkich warbandów jaki widziałem w życiu. Powoli dojrzewam do tego, aby złożyć u Was zamówienie na pomalowanie jakiej bandy. A może sam coś pomaluję, gracie czasem w Mordheim jeszcze w Wawie? Bo mnie normalnie wzięło, aby wspomnieć stare czasy i zagrać w ten zacny i klimatyczny system.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna robota! Modele wyglądają przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Yori - Nie, ten slayer jest z Warhammer Questa, z jakiegoś dodatku. W sumie to chyba Gotrek jest jego zmodyfikowaną wersją ;) Ale ten z WHQ jest plastikowy.

    Jeśli chodzi o zamówienia, to zapraszamy :) Na grę również, zawsze jest miejsce (choć ludzi ostatnio raczej brak).

    QC - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń