17 lutego 2012

Barykady do Mordheim by Dębowa Tarcza (do SDKu) - cz. 11

W ostatnim poście, w którym zakończyłem prezentowanie serii dwudziestu odnowionych "przeszkadzajek", wspomniałem, iż uzupełniłem ją o jeszcze jedną makietę, która wprawdzie nigdy nie była częścią tej serii, ale obecnie odnowiłem ją przy okazji prac nad ową dwudziestką. 

Nie ma co ukrywać - makieta ta, a konkretnie coś  w stylu posągów na okrągłym postumencie, to nie są wyżyny modelarskiej finezji, a można by wręcz powiedzieć, iż ma w sobie coś naiwnego. Jedno ją jednak wyróżnia i sprawia, że zasługuje na uwagę: jest to w zasadzie pierwsza makieta, jaką zrobiliśmy w klubowym gronie... Na szybko, od niechcenia i może nieco byle jak, ale jednak wspólnymi siłami ;). Było to w roku bodajże 2007, gdy spotykaliśmy się jeszcze nie w Staromiejskim Domu Kultury, a w Domu Kultury Śródmieście.

Niestety - w przeciwieństwie do ukazanej w poprzednich postach dwudziestki barykad (i nie tylko) - w tym przypadku zwyczajnie zapomniałem zrobić zdjęcia, które ukazywałyby, jak owa makieta wyglądała przed renowacją. I tak jednak niedużo byłoby do pokazywania - ot, najzwyklejszy dwukolorowy, czarno-biały drybrush.

Prezentuję tymczasem efekt końcowy, po renowacji.



5 komentarzy:

  1. Brakuje tylko śladów po gołębiach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, wystawimy na parapet w SDKu - będą ślady uzyskane w naturalny sposób :P.

    OdpowiedzUsuń
  3. No ma to coś z socrealizmu, ale grunt, że jest mocny klimat!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pudełko po serku wiejskim rządzi! To była jedna z szybszych makiet jakie zrobiliśmy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt, zapomniałem w notce opisać pokrótce z czego powstała ta "makieta": wspomniane przez Dwalthrima pudełko po serku wiejskim ;), podstawka z płyty CD, tektura z jakiegoś opakowania na cegły pokryta fakturą ze szpachlówki i cztery gipsowe ludki z Allegro ;).

    OdpowiedzUsuń