11 listopada 2012

Restless WIPs - lifting bandy. Strachy na wróble

Dawno, dawno temu... nie, to nie początek bajki. Kiedy wyszło BtB, zaczęłam sobie składać bandę tamtejszych trupów. Niestety składanie i malowanie nawet podstawowego składu zajęło lata, a pełnego składu banda się nigdy nie doczekała. Trudno mieć pretensje do kogokolwiek poza sobą, ale na usprawiedliwienie dodam, że granie w BtB nie weszło niestety wówczas do klubu i niewielu było zainteresowanych. Trudno więc było kończyć bandę, którą nie było okazji zagrać. Stąd nazwa Restless WIPs, którą nadałam tej wiecznie niedokończonej pracy... Ostatnio jednak w SDK postanowiliśmy - gramy w BtB! Nie ma chyba lepszej okazji, by wreszcie zabrać się na dobre do tej bandy. Podstawowy skład został pomalowany ponad prawie trzy lata temu - licz, nekromanta, strażnicy grobowców oraz dwa szkielety, wight i strachy na wróble. Zombiaków do tej bandy postanowiłam w ogóle nie robić, bo tymi mogę zagrać w zwykłe Mordheim, a do klimatu Restless Dead bardziej pasują mi szkielety (droższe tylko o 5zk w rozpisce). Nigdy nie skończyłam ich podstawek, a i malowanie po tych latach przestało mi trochę odpowiadać, więc postanowiłam - prócz domalowania paru stronników - delikatnie przemalować całość, żeby odpowiadała obecnemu poziomowi malowania.

Zaczęłam od strachów na wróble. Może dzisiaj złożyłabym te modele inaczej, ale na razie muszą wystarczyć te. Nie są to konwersje wybitne, ale też chyba nienajgorsze. Składałam je z bitsów szkieletowych i dużej ilości masy modelarskiej. Z założenia są to nie trupy, tylko konstrukty, ale ze względu na klimat bandy postanowiłam, że będą to strachy sklecone po części z trupów. Kto wie, może w dzikich wioskach na wschodzie taki zwyczaj jest praktykowany ;) Ze zmian - urwałam temu po lewej łeb, który trzymał za włosy w lewej dłoni. Włosy były wyrzeźbione nieudolnie i niespecjalnie mi się to podobało. Poza tym nic nie zmieniałam w rzeźbie, przemalowałam tylko trochę całość i oczywiście skończyłam podstawki - zgodnie z planem pojawił się na nich śnieg. Lifting idzie szybko, a do pierwszej bitwy jeszcze ponad tydzień, więc myślę, że zdążę nie tylko skończyć przemalowywanie, ale nawet powiększyć bandę. Zapraszam do obejrzenia :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz