Prace nad walizkowym stanowiskiem malarskim nie ustają - idą powoli, ale w miarę regularnie. Natomiast jakoś ostatnio trudno mi się zebrać, by siąść przy komputerze i zredagować kolejny post z relacją z warsztatowego "placu boju", więc najwyższa pora nadrobić dzisiaj zaległości.