25 października 2025

Krasnoludzki woźnica #1 (do powozu piwnego)

Przygotowania do rozegrania kampanii "Lament Bugmana" trwają - na razie idę w miarę chronologicznie, ze szczególnym uwzględnieniem pierwszego scenariusza kampanii, zatytułowanego "Zasadzka na Starym Krasnoludzkim Trakcie" (ang. "Ambush on the Old Dwarf Road").

Po figurkach ochroniarzy-strzelców powozów piwnych (pierwszego, drugiego, trzeciego i dodatkowego czwartego) pora na zaprezentowanie woźniców do każdego z wozów. Pomimo faktu, iż - podobnie zresztą jak strzelcy - nie mogą oni w trakcie bitwy opuścić wozu, chciałem, by były to odrębne figurki, nieprzyczepione na stałe do pojazdu.

Dzisiaj pierwszy z trzech woźniców - Borin Grugisson.

Figurka jest prostą konwersją inżyniera z bodajże 6 ed. WFB - młot został mu zamieniony na bat (wykonany z drutu i masy modelarskiej). Jest to w zasadzie 1:1 skorzystanie z pomysłu przedstawionego w sekcji modelarskiej w pierwszej części kampanii "Lament Bugmana".

Pozostałe zdjęcia w rozwinięciu wpisu. Więcej szczegółów dotyczących samej kampanii zamieściłem we wpisie wprowadzającym.




"Nie każdy krasnolud może pochwalić się tym, że powierza mu się coś cenniejszego niż złoto – beczki samego Josefa Bugmana. Lecz Borin Grugisson, syn Grugiego z Karak Hirn, dowiódł wielokrotnie, że jest godzien takiego zaszczytu.

Borin to woźnica z krwi i kości, znany wśród karawan jako „ten, który potrafi poprowadzić wóz nawet przez lawinę”. Jego powóz, zwany „Srebrnym Kuflem”, to konstrukcja nietypowa jak na krasnoludzkie standardy – lżejsza, z przemyślnym zawieszeniem i wzmocnieniami z runicznej stali, a także solidnymi, okutymi kołami. Bugman mawia, że „jeśli coś może wytrzymać pełny ładunek piwa i gniew Borina, to znaczy, że zrobiono to dobrze.”

Zamiast mułów czy koni, Borin powozi parą potężnych bojowych kozic górskich, zwanych przez niego Skald i Bruni. Zwierzęta te, uparte i dzikie, zdają się rozumieć każde jego słowo (a przynajmniej przekleństwo). W górskim terenie żadne inne stworzenia nie dorównują im zwinnością – potrafią przeskoczyć rozpadlinę, ominąć pułapkę i stratować goblina jednym ciosem rogów.

Borin nie jest wojownikiem w klasycznym sensie – jego bronią są mocne ramiona, długi bat i znajomość każdego kamienia na krasnoludzkich traktach. Gdy karawana wpada w zasadzkę, nie rzuca się do walki – tylko kieruje kozice tak, by wóz stał się taranem z beczkami w roli amunicji. Wielu zielonoskórych do dziś wspomina widok lśniącego kufla na froncie powozu, który właśnie przetaczał się przez ich linię."

 

8 komentarzy:

  1. Ależ super wykorzystanie inżyniera! Piękna robota.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wykorzystałeś model inżyniera! A wóz kiedy będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Pierwszy z wozów będzie już w najbliższych dniach w ramach bieżącego FKB.

      Usuń
  3. Tak proste, a jak oko cieszy. Gratuluję realizacji.
    Czekam na prezentację wozów z tym niezmiernie cennym ładunkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze wyszła Ci blond broda! Częściej niż bym chciał, jasne włosy zanadto mi się żółcą, doceniam więc tutejszy efekt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję - wyszła ciut ciemniej, niż zakładałem, ale też mi się podoba i na pewno będę się starał powtórzyć ten efekt przy innych krasnoludach.

      Usuń