30 maja 2025

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #129: "Opus Magnum" - Lament Bugmana - wstęp do kampanii

Temat najnowszej, 129-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" (dalej: "FKB") brzmi: "Opus Magnum", a prowadzi ją Boston Steel Works, gospodarz bloga "Boston Steel Works Polska".

Chyba niemal każdy z nas ma jakiś swój główny, przewodni projekt hobbystyczny, który z mniejszą, czy większą intensywnością, realizuje przez lata. W moim przypadku był to, czy raczej jest (choć w ostatnim czasie poszedł nieco w odstawkę) projekt określany zbiorczo jako "Karak Zorn", który zaczynał życie jako suplement do "Mordheim" a nie doczekawszy się ukończenia w tej formie ostatecznie przekształcił się w szerszy tematycznie projekt figurkowo-makietowy mający na celu po prostu przygotowanie rozbudowanego zaplecza do gier podziemnych w jaskiniach oraz (raczej opuszczonych) krasnoludzkich twierdzach; krótko mówiąc, przygotowania terenu wraz z jego mieszkańcami.

O "Karak Zorn" wspomniałem jako o projekcie, który nasuwa mi się jako pierwsze skojarzenie, gdy pomyślę o moim "Opus Magnum", jednakże nie o tym będzie w dzisiejszym karnawałowym wpisie...

Otóż jakiś czas temu przypomniałem sobie po latach, że kiedyś widziałem w starych numerach magazynu "White Dwarf" interesującą kampanię do "Warhammer Fantasy Battles" o tematyce powiązanej z najsłynniejszym krasnoludzkim browarnikiem Starego Świata, Josefem Bugmanem. Poszukałem, przeszukałem i znalazłem, a znalezisko - zatytułowane "Bugman's Lament" - przeszło moje oczekiwania, więc porwałem się na pomysł, by przygotowywać się stopniowo do rozegrania tej kampanii - i to na poważnie, z dedykowanymi figurkami oraz makietami...

Tym właśnie będzie dzisiejszy wpis - wprowadzeniem do całego cyklu, w którym stopniowo będę prezentował kolejne elementy układanki, by w końcu złożyły się one na wspólną całość w postaci rozegrania kampanii na bitewnym stole (i przedstawienia na blogu raportów z tych bitew).

Zanim zaproszę do dalszej lektury w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

24 maja 2025

Budujemy Kosmicznych Dziwaków #1

Z inicjatywy Pana Ryby, gospodarza bloga Akwarium Pana Ryby, oraz w kooperacji z nim, rozpoczynam niniejszym postem relację ze wspólnej akcji mającej na celu wspólne przygotowanie 10 (możliwie różnorodnych, niekonwencjonalnych i uniwersalnych) figurek do skirmishowej gry bitewnej pt. "Space Weirdos", którą między sobą nazywamy "Kosmicznymi Dziwakami", a o której szerzej możecie poczytać np. w recenzji na "The Node".


Harmonogram wspomnianej wymiany ma składać się z pięciu etapów i w ogólnym zarysie ma wyglądać następująco:
  1. maj - wymiana modeli w częściach, względnie wstępnie złożonych - pomysł i rzeźba w zarysie;
  2. czerwiec - wymiana ukończonych modeli, zamknięta forma rzeźbiarska modeli;
  3. lipiec - wymiana modeli z bazowymi kolorami na wierzchu, nie wszystko musi być pomalowane, nie wszystko musi być dokładne;
  4. sierpień - wymiana modeli w pełni pomalowanych, oglądamy efekt finalny;
  5. wrzesień - gramy w "Kosmicznych Dziwaków" skończonymi modelami.
Pierwszy etap już za nami - otrzymałem już pakiet figurek i części od Pana Ryby, a sam przekazałem swój wkład...

21 maja 2025

Wieże do kości - #1 - wieża krasnoludzka

Zgodnie z zapowiedzią we wpisie "wstępnym" do cyklu, w którym prezentował będę co jakiś czas kolejne tematyczne wieże do kości, prezentuję pierwszą z prac, czyli - jak można było się pewnie po mnie spodziewać - wieżę o tematyce krasnoludzkiej, kolorystycznie nawiązującą do moich poprzednich prac (vide "Zieleń Ereboru").

Sama wieża to jednoczęściowy wydruk 3D, którego projekt był przez długi czas powszechnie dostępny na Thingiverse, skąd go dość dawno temu pobrałem. Jak się jednak niedawno zorientowałem, niestety w którymś momencie autor wyczyścił swój darmowy kanał i wrzucił niemal wszystkie dotychczasowe modele na Cults 3D, tym razem wszystkie za opłatą, włącznie z tą wieżą. Co ciekawe, jest dostępny jeszcze drugi wzór bardzo podobnej wieży, powiększonej o "dodatkową kondygnację", ale stwierdziłem, że na chwilę obecną w zupełności wystarczy mi ten niższy.

Jak widać z powyższego zdjęcia, wieża należy do kategorii raczej "użytkowo-ozdobnej", ale niekoniecznie "grywalnej" (rozumiem przez to możliwość wejścia "do" albo "na" konstrukcję), chyba że potraktujemy ją jako przeszkadzajkę do ominięcia gdzieś na stole zastawionym makietami o tematyce krasnoludzkiej. 

Świetnie jednak spełnia swoją główną rolę tj. jako "rzucacza do kości" - ma dość spory wlot na kostki z dwiema, czy trzema pochylniami w środku, a dodatkowo rozsądnej wielkości "tackę" na kostki, ogrodzoną murkiem, by nie turlały się gdzieś dalej w niekontrolowany sposób. Wielokrotnie korzystałem z tej wieży nawet poza bitewnym stołem, w tym w trakcie rozgrywek w gry planszowe.

Zapraszam do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu.

18 maja 2025

Wieże do kości - krótki wstęp do cyklu

W najbliższych dniach opublikuję na Hakostwie zdjęcia pierwszej ukończonej przeze mnie "wieży do kości" (czy też jak to ładnie przetłumaczyć na angielski sformułowanie "dice tower"), a w przyszłości  raz na jakiś czas będą pojawiać się kolejne. Trzy mam już ukończone, jakieś dalsze pojedyncze w fazie przygotowania albo w planach - będą się pojawiać stopniowo w pierwszy weekend każdego z kolejnych miesięcy, aż do "wyczerpania zapasów".

Dlatego też piszę w formie oddzielnego wpisu krótki "wstępniak" do cyklu, w którym spróbuję przedstawić: co, jak i dlaczego, by w przyszłości w razie czego po prostu odwoływać się do tego wpisu początkowego.

Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy się zetknąłem z koncepcją wieży do kości, niemniej jednak pamiętam, że jako pierwszy "wyhaczył ją w internetach" i przedstawił mi ją jeden z moich najdawniejszych bitewniakowych znajomych, czyli Dwalthrim, który też jako pierwszy skonstruował samodzielnie tego rodzaju konstrukcję jeszcze w czasach, gdy jeszcze regularnie grywaliśmy wraz z Dębową Tarczą w Staromiejskim Domu Kultury. Zresztą ta wieża doczekała się później pewnej rewitalizacji z naszej strony i nawet pojawiła się na Hakostwie.

Przez długie lata podchodziłem do zjawiska wież do kości jako ciekawego i na swój sposób użytecznego, ale jednocześnie pobocznego i niekoniecznie niezbędnego dodatku do gry - wszakże rzucać kostkami można w zasadzie gdziekolwiek na stole. W którymś jednakże momencie owo rzucanie "gdziekolwiek" zaczęło mi przeszkadzać - sami wiecie, jak to jest: czasem kostka wtoczy się tam, gdzie nie powinna, i trudno zobaczyć wynik, wyjąć ją gdzieś spod makiet, niekiedy w ogóle się nie poturla, gdy powierzchnia ku temu nieodpowiednia, a czasem wręcz spadnie ze stołu.

Wspomniane wieże w zasadzie eliminują te problemy, a przy okazji mogą też służyć jako dodatkowy element wizualny (a niekiedy nawet i grywalny) na polu bitwy. Skoro o stronie wizualnej mowa, to można też pokusić się nie tylko o wieże dopasowane do pola bitwy, ale również tematycznie do danej frakcji, którą gramy (niekiedy wręcz jedno można łączyć z drugim).

Warto jednak mieć na uwadze, że większość wież do kości zaprojektowana jest raczej do rzucania pojedynczymi kostkami - zarówno ze względu na ich wewnętrzną przepustowość, jak i rozmiary "tacki" przed wylotem typowej wieży. Tym samym nadają się one raczej do systemów i skirmishowych i gier planszowych, natomiast rzadko która wieża nadaje się do masowych rzutów, które dość często się zdarzają w wielkokalibrowych systemach bitewnych, w których walczą ze sobą całe armie. Przypuszczam, że w przypadku tych systemów optymalnym rozwiązaniem jest użycie nie tyle wieży, co ogrodzonej "tacki" na kostki.

Ja sam za temat wież do kości wziąłem się na poważnie dopiero wraz z rozpoczęciem swojej przygody z drukiem 3D. Jak się okazało, projektów 3D wież do druku jest zatrzęsienie, od małych, kompaktowych, składanych konstrukcji o nieozdobnym charakterze, aż do dość okazałych tematycznych budowli, pełniących jednocześnie funkcje elementów makiet na stole. Część z nich jest dostępna za darmo w ogólnodostępnych serwisach drukarskich, część komercyjna i płatna, w każdym razie jest w czym wybierać, a po dokonaniu wyboru drukować i niemal od razu przystępować do malowania, a finalnie do turlania kostek i grania ;).

Zapraszam zatem do śledzenia cyklu, w którym stopniowo, raz na jakiś czas (najpewniej raz na miesiąc), będę prezentował kolejne wieże - zróżnicowane zarówno pod względem konstrukcji, jak i ich przeznaczenia (na różne rodzaje pól bitwy).

15 maja 2025

Podsumowanie Figurkowego Karnawału Blogowego, edycja #128 - "Niewyjściowe facjaty"!

#128-a edycja Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB"), którą prowadziłem w kwietniu 2025 r., może zostać oficjalnie uznana za zakończoną i pora na jej podsumowanie (wybaczcie, że z pewnym opóźnieniem).


Dla przypomnienia, temat przewodni FKB #128 brzmiał:

"Niewyjściowe facjaty"


Dla osób niemających wcześniej styczności z FKB (o ile ktoś taki się jeszcze ostał) wspomnę dla porządku, że jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. Danse Macabre można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

Poniżej, w rozwinięciu wpisu, przedstawiam w ramach podsumowania tej edycji FKB prace uczestników (w kolejności chronologicznej, o ile niczego nie pomyliłem), którym bardzo dziękuję za bardzo liczny udział, zaangażowanie i twórcze podejście do tematu!