19 listopada 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #123: "Czaszka" - Smocza czaszka

Chyba pierwszy raz mi się zdarzy opublikować dwie prace w ramach tej samej edycji (123-ej) Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB"), którego temat brzmi "Czaszka", a prowadzi ją Bahior, gospodarz bloga "The Dark Oak".

Dla przypomnienia, mój poprzedni czaszkowy karnawałowy wpis to "Stosy czaszek".

Dzisiejszy wpis to oczywiście też będzie czaszka i też występująca jako element terenu, jednak tym razem nie w liczbie (bardzo) mnogiej i ludzkiej, a pojedynczej i smoczej.

W zamierzeniu ma to być element terenu raczej uniwersalny, z naciskiem jednakże na makiety podziemne - zdecydowanie bardziej wyobrażam sobie taką czachę gdzieś w przepastnych jaskiniach głęboko pod światem, w jakiejś zapomnianej i na w pół zasypanej grocie, gdzie dawno temu padł prastary gad, niż leżącą gdzieś w krzakach w dziczy, czy tym bardziej na ulicach zrujnowanego miasta.

Technicznie jest to wydruk 3D darmowego modelu z Thingiverse pn. - niespodzianka - "Dragon skull". Modeli smoczych czaszek do druku jest zresztą ogólnie zatrzęsienie, jest w czym wybierać. Możliwe, że jeszcze jakąś wydrukuję, ale w nieco innym wydaniu.

Malowanie szybkie i przyjemne, tj. podkład (czarno-biały), na czaszkę farbka "kontrastowa" o nazwie "Skeleton Horde" (jednakże nieco rozcieńczona przy pomocy medium), na podstawkę "Payne's Grey" z jakiejś tubki ze sklepu plastycznego (również rozcieńczone ww. medium), następnie trochę pigmentów, olejnych efektów i lakierowanie.

Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu posta, poniżej jeszcze zdjęcie z krasnoludem dla ukazania skali - tak sobie myślę, że to musiał być naprawdę spory smok!


18 listopada 2024

Gladius 2024 - krótka (foto)relacja

Długie lata minęły już od czasu, kiedy byłem na jakimś większym bitewniakowym wydarzeniu (czytaj: konwencie), a nawet zresztą, jak kiedyś bywałem, to raczej w ramach organizacji turniejów "Mordheim" wraz z (już w zasadzie nieistniejącym) Klubiem Gier Bitewnych "Dębowa Tarcza" niż, że tak powiem, indywidualnie.

Obecnie raczej grywam już tylko w zaciszu domowym, w dość wąskim gronie rodziny i przyjaciół, niemniej jednak, dowiedziawszy się w ostatnich dniach (nieco przypadkiem) o nadchodzącym wydarzeniu w postaci konwentu gier bitewnych "Gladius" w swojej VI-ej już edycji, postanowiłem zrobić wyjątek i pojawić się tam choć na chwilę.



Warto wspomnieć, że Gladius w tym roku zmienił lokalizację i po raz pierwszy odbył się w Muzeum Wojska Polskiego na terenie Cytadeli Warszawskiej.



Wg zapowiedzi organizatorów "Będzie można zagrać w ponad 30 (trzydzieści) różnych systemów obrazujących walki na lądzie, morzu i w powietrzu, zarówno w ramach starć odwzorowujących prawdziwe bitwy czy kampanie, mające odniesienie w przeszłości, jak i bawić się w ramach scenariuszy hipotetycznych.". Dodam jeszcze, że większość z gier to były systemy historyczne, z kilkoma niehistorycznymi wyjątkami (szczegóły w pierwszym linku powyżej). Wielki plus za możliwość bezpłatnego wstępu - raczej rzadkość w obecnych czasach.

Na samym konwencie, jak to na tego typ imprezach bywa: dużo, tłocznie i kolorowo - spora sala (wyglądała na kinową/koncertową) z przynajmniej 30 stołami i stoiskami zastawionymi dość konkretną liczbą figurek i makiet, a wokół, rzecz oczywista, tłum konwentowych gości oraz organizatorów.


Na konwent wybrałem się z dzieciakami (troje, w wieku 5, 6 i 8 lat) z zamiarem pokazania im, jak taka impreza wygląda, i jak różne mogą być gry bitewne (temat już trochę znają - pierwsze malowanie, makietowanie i granie mają już za sobą)...

12 listopada 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #123: "Czaszka" - Stosy... czaszek

Temat kolejnej, #123-ej już, edycji Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB") brzmi "Czaszka", a prowadzi ją Bahior, gospodarz bloga "The Dark Oak", który udowodnił, że mimo tylu edycji FKB za nami, nadal istnieje duży potencjał na tematy przewodnie tej zacnej blogowej inicjatywy, a sporo tematów niby "oczywistych" jeszcze nie było.

Tym samym tematem przewodnim również mojego dzisiejszego wpisu będzie - niespodzianka! - czaszka, a ściślej rzecz biorąc czaszki, w dość znacznej ilości zresztą, gdyż w postaci trzech stosów czaszek - jednego większego i dwóch mniejszych (moja żona określiła je mianem "choinek" ze względu na kształt i łańcuchy ;)).

W zamierzeniu mają to być drobne elementy terenu, typowe "przeszkadzajki", o dość uniwersalnym charakterze, choć osobiście widziałbym je raczej w scenerii Miasta Potępionych (do której to akurat mam najmniej makiet, ale sprawa jest rozwojowa) niż np. w pozamiejskiej dziczy, czy tym bardziej w krasnoludzkich podziemiach (do których z kolei makiet mam najwięcej).

Technicznie są to wydruki, tym razem żywiczne, modeli od "Printable Scenery", pn. "Tormented Scatter". Zestaw zawiera nieco więcej elementów, ale na chwilę obecną tylko te przykuły moją uwagę i wydały się na tyle "uniwersalne", by je drukować.

Malarsko dość prosta sprawa. Podkład czarny, potem biały, następnie kościany "kontrast" na czaszki i metalik na łańcuchy. Trochę (niewiele) washy, odrobina przecierki na czaszkach, a na koniec pigmenty utrwalone mieszaniną lakierów matowego z błyszczącym, nakładanymi z aerografu. Trochę za bardzo miejscami zmyło rdzę z łańcucha, ale ogólnie jestem zadowolony z efektu.

Jakiej to jest wielkości? Poniżej zdjęcie z orkiem dla ukazania skali zjawiska. Można przyjąć, że to zadowolony kolekcjoner czaszek pośród swojej kolekcji.

Zapraszam do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu. Dodam jeszcze, że jest szansa, że zjawię się jeszcze ponownie w aktualnym FKB. Temat "czaszek" na tyle obszerny pojęciowo i pasujący do wszystkiego, że łatwo podpiąć tu kolejne projekty.

3 listopada 2024

Podsumowanie Figurkowego Karnawału Blogowego, edycja #122 - "Legenda"!

#122-a edycja Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB"), którą prowadziłem w październiku 2024 r., może zostać oficjalnie uznana za zakończoną i pora na jej podsumowanie.


Dla przypomnienia, temat przewodni FKB #122 brzmiał:

"Legenda"


Dla osób niemających wcześniej styczności z FKB (o ile ktoś taki się jeszcze ostał) wspomnę dla porządku, że jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. Danse Macabre można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

Poniżej, w rozwinięciu wpisu, przedstawiam w ramach podsumowania tej edycji FKB prace uczestników (w kolejności chronologicznej, o ile niczego nie pomyliłem), którym bardzo dziękuję za bardzo liczny udział, zaangażowanie i twórcze podejście do tematu!

31 października 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #122: "Legenda" - Grombrindal, Gotrek Gurnisson i Josef Bugman!

Temat aktualnej #122-ej edycji Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB") brzmi: "Legenda", a jej gospodarzem jestem ja, Kapitan Hak.


W ramach mojego "karnawałowego" wpisu chciałbym zaprezentować Wam "legendarną" figurkę składającą się właściwie z trzech pomniejszych figurek, bezapelacyjnie "legendarnych" dla świata Warhammera, a mianowicie: 
  • Grombrindala (Białego Krasnoluda) - szczególnie legendarnego krasnoluda (tak w ogóle i ogólnie)
  • Gotreka Gurnissona - legendarnego zabójcę trolli (i wszelkiego innego tałatajstwa), kumpla tylko o oczko mniej legendarnego człeczyny Felixa Jaegera
  • Josefa Bugmana - legendarnego mistrza browarnika, następnie pogorzelca, a wreszcie rangera i mściciela (w tej kolejności)


Jest to model kolekcjonerski, wydany w 2007 r. z okazji trzydziestolecia magazynu "White Dwarf" i jak widać na załączonym powyżej obrazku, przedstawia (legendarnego) Grombrindala niesionego na tarczy przez dwóch pozostałych (również legendarnych) bohaterów, a mianowicie Gotreka i Bugmana.

Co jednak jeszcze ciekawsze, nasze dzielne trio krasnoludów nie musi być kolejnym modelem do gablotki, czy na półkę, wyłącznie do ozdoby, gdyż otrzymało własne zasady do "Warhammer Fantasy Battle" - dość mocarne, jak się wydaje na pierwszy rzut oka, możliwe, że wręcz przesadzone, choć nie miałem jeszcze okazji testować ich w praktyce. Nie zmienia to faktu, że dzięki temu modelowi kolejne 1000 pkt do armii krasnołludów mam już zebrane i to wyjątkowo niewielkim wysiłkiem - trzy figurki, jedna podstawka i od razu 1000 pkt :D.

Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. Danse Macabre można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

25 października 2024

(Conan) Barbarzyńca

Raz na jakiś czas lubię pomalować figurkę lub makietę poniekąd niezwiązaną z moimi głównymi projektami (co nie oznacza, że bez potencjału do zastosowania w przyszłości) - ot w celach rekreacyjnych i treningowych (oraz testowych - mam tu na myśli testowanie różnych technik malarskich).

Jedną z takich figurek jest załączony (Conan) Barbarzyńca od Avatars of War, którego pomalowałem w ostatnich dniach. Conan w nawiasie, gdyż - pomimo znacznego podobieństwa do znanego bohatera - u mnie raczej służyłby jako "generyczny" barbarzyńca, jakiego często spotkać można w grach bitewnych i pokrewnych od czasów co najmniej "HeroQuesta", ewentualnie jako jakaś postać powiązana z maruderami/grasantami Chaosu, jeżeli już przenosimy się bardziej na grunt okołowarhammerowy.

Malowanie miało być bardzo szybkie, tzw. "Speedpaintami 2.0" od Fanatic Army Painter, ale w ostatecznym rozrachunku trochę zwolniło - okazało się, że "Warrior skin" - ciemniejszy odcień skóry ze wspomnianej palety - nawet po rozcieńczeniu był nieco za ciemny w stosunku do moich planów kolorystycznych i - co ważniejsze - nie dawał wystarczających kontrastów. Sprawiło to, że skórę musiałem rozjaśniać ręcznie, co z kolei wydłużyło nieco malowanie w stosunku do pierwotnych założeń. Mimo wszystko i tak była to dość szybka akcja.

Więcej zdjęć w rozwinięciu wpisu.

Dodam jeszcze na marginesie, że przy okazji malowania tej figurki zacząłem w ostatnich dniach słuchać audiobooków z opowiadaniami o Conanie Barbarzyńcy oryginalnego twórcy tej postaci tj. Roberta E. Howarda i po wysłuchaniu na dzień dzisiejszy trzech opowiadań mogę chyba z czystym sumieniem polecić tą lekturę.

P.S. Mimo iż Conan Barbarzyńca jest niewątpliwie legendarną postacią, która mogłaby się wpisać w tematykę bieżącej edycji FKB (do udziału w której gorąco zachęcam), na wszelki wypadek zaznaczam, że nie jest to jeszcze mój karnawałowy wpis na ten miesiąc.

1 października 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #122: "Legenda"!

Po raz ósmy mam zaszczyt zaprosić Was do udziału w "Figurkowym Karnawale Blogowym" (dalej: "FKB"), tym razem w jego sto dwudziestej drugiej odsłonie.


Stare legendy i mity to niewątpliwie jeden z fundamentów, na których zbudowana została współczesna fantastyka, ściśle powiązana z naszym figurkowym hobby, a zatem tematem przewodnim na październik 2024 r. niech będzie:

"Legenda"


Temat wydaje mi się na tyle pojemny treściowo, że nie powinniście mieć problemu z jego realizacją, czy to w wykonaniu figurkowym, czy makietowym, czy jeszcze innym. Poza tym, chociaż we wstępie powyżej wspomniałem stricte o fantastyce, zakładam, że interpretacja słowa "legenda" (czy pokrewnych, jak "legendarny") może pojawić się też w innych kontekstach, w tym historycznym i S-F. Liczę w tym zakresie na Waszą legendarną kreatywność.

Gwoli przypomnienia, FKB jest to inicjatywa rozpoczęta na łamach bloga Wojna w miniaturze przez Inkuba we wrześniu 2014 roku. Celem FKB jest m.in. integracja twórców blogów o tematyce "bitewniakowej" oraz ich mobilizacja do aktywnego i twórczego blogowania.

Hakostwo prowadzi FKB już po raz ósmy, a tematyka siedmiu poprzednich edycji była następująca:
Dodatkowo, na blogu QC pn. Danse Macabre można znaleźć listę wszystkich dotychczasowych edycji FKB.

Zapraszam i zachęcam do udziału!

30 września 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #121: "Ale numer!" - Numerowane znaczniki

Temat kolejnej, #121-ej już, edycji Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB") brzmi "Ale numer!", a prowadzi ją Koyoth, gospodarz bloga "Shadow Grey".



Przyznam, że będzie dzisiaj raczej mało finezyjnie, ale w miarę treściwie, by tradycji mojego udziału w FKB stało się zadość.

Znaczników i pomników nigdy dość - dzisiaj te pierwsze, za to numerowane, co powinno dopasować ten wpis do aktualnej edycji FKB. 

W każdym razie, prezentuję dzisiaj siedem znaczników o numerach 1 do 6.



Są to wydruki, wykonane dość dawno temu przeze mnie na klasycznej drukarce FDM - przeleżały się dość długo gdzieś w szufladzie i stwierdziłem, że najwyższa pora dać im trochę kolorów. Trochę żałuję, że nie powlokłem ich przed malowaniem żywicą epoksydową, co z pewnością wyrównałoby przynajmniej częściowo linie warstw, ale zakładam, że do bitewnego, "stołowego" zastosowania, widziane z pewnej odległości pośród makiet i figurek, powinny dać radę.

Czujny czytelnik dostrzeże sprzeczność w jednym z powyższych zmian: jak to siedem znaczników, a sześć numerów? Otóż pierwotnie znacznik nr 6 nie został opublikowany, za to pod tą nazwą pliku pojawił się znacznik nr 5. Nie zauważyłem tego początkowo i szóstkę znaczników, z dwiema "piątkami", przygotowałem do druku. Szóstkę dodrukowałem dopiero później, gdy została dodana przez autora do zestawu (o czym jest zresztą mowa w opisie plików).

Jak widać na zdjęciach, znaczniki przedstawiają skupiska worków i skrzynek - z powodzeniem mogą przedstawiać kosztowności w rozumieniu warheimowo-mordheimowym, albo dowolne uniwersalne cele scenariusza, z punktami kontrolnymi w "One Page Rules" włącznie.


Na zakończenie uspokajam znudzonych pomnikami i znacznikami - w tym miesiącu planuję publikacje o innym charakterze - wreszcie będzie więcej m.in. figurek.


31 sierpnia 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #120: "Sierpem i młotem" - Pomnik Sigmara Młotodzierżcy!

Temat kolejnej, #120-ej już, edycji Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB") brzmi "Sierpem i młotem", a prowadzi ją Potsiat, gospodarz bloga "Gangs of Mordheim".



Potsiat całkiem trafnie i w samą porę wpasował się z tym "sierpem i młotem", gdyż aktualnie jestem w trakcie lektury książki pt. "Lenin"autorstwa F.A.Ossendowskiego, którą to książkę zresztą polecam, nie o niej jednak będzie niniejszy wpis "karnawałowy".

W interpretacji tematu aktualnego FKB ograniczyłem się tylko do młota, jako zjawiska w fantastyce dużo zdecydowanie częstszego niż sierp. Nie będzie to jednak zwykły młot, a młot bojowy, i to w ikonicznym warhammerowym wydaniu, a mianowicie sam Ghal Maraz i jego dzierżyciel, czyli Sigmar Młotodzierżca. Wszystko to w wydaniu pomnikowym, gdyż - jak wiadomo - pomników/posągów oraz znaczników nigdy za wiele.

Przechodząc do spraw technicznych i zakulisowych, to sam pomnik jest żywicznym wydrukiem 3D modelu "Empire founding hero" z portalu Thingiverse. Uprzedzam jednak osoby, które chciałyby go wydrukować, że opublikowany model wymaga naprawy odpowiednimi algorytmami przed wydrukiem i raczej również zmniejszenia, a także zredukowania liczby poligonów ("decimate") - do jednego i drugiego polecam PrusaSlicer (nie, to nie jest lokowanie produktu - to po prostu dobre narzędzie, którego używam). Na marginesie, zobaczcie, jaki jest drugi wynik wyszukiwania na Thingiverse po wpisaniu "empire founding"... Niechybny znak, że trafnie wpasowałem się klimat tej edycji FKB!

Co do pozostałych części, z których wykonałem pomnik, to piedestał również jest wydrukiem (dla odmiany w tradycyjnej technologii FDM, przy czym po wydruku po złości potraktowałem go żywicą epoksydową dla wyrównania warstw) - niestety nie pamiętam, kiedy i skąd zassałem ten plik STL. Również komety i imperialnego krzyża nie mogę się na chwilę obecną niestety doszukać - ze wstępnych poszukiwań wynika, że zostały one usunięte z miejsc publikacji, więc nie uda mi się ich podlinkować. Reszta części (np. tarcze) to plastikowe części od GW, czy inne drobiazgi z "bitsboxa".

O malowaniu nie ma co za bardzo się rozpisywać - sporo aerografu (włącznie z nałożeniem miedzianego koloru z serii "liquid metal" od Vallejo), dużo przecierki i jeszcze więcej rozmaitych efektów, od "technicali" po farby olejne i przecierki terpentyną.



Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. Danse Macabre można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.

15 lipca 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #119: "Druga szansa" - stary dwustronny stół bitewny (4'x4') po renowacji

Temat aktualnej, #119-ej już edycji Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB"), zaplanowanej na lipiec 2024 r., brzmi "Druga szansa", a prowadzi ją Bahior, gospodarz bloga "The Dark Oak".



Jak większość tematów FKB, również i ten można interpretować na wiele różnych sposobów, jednakże moje pierwsze skojarzenie, wynikające z osobistych doświadczeń, wiąże się z renowacją starych makiet, czyli tematem, który już wielokrotnie przewijał się na blogu i zapewne nie raz się jeszcze pojawi.

Chociaż lipiec spędzam w dużej mierze poza domem, jakiś czas przed wyjazdem zrealizowałem dość szybki, ale poniekąd treściwy projekt w postaci renowacji mojego starego dwustronnego blatu do gier bitewnych. Przyznaję, że było to już jakiś czas temu przed wyjazdem, gdyż na odnowionym blacie zdążyłem zagrać już i z Warbossem Krzychem i z Panem Rybą, niemniej jednak zdjęcia i niniejszy wpis realizuję  już z datą lipcową, więc mam nadzieję, że da radę na poczet aktualnego FKB.

Przechodząc do rzeczy, oryginalnie blat (składający się z dwóch połówek dających łącznie standardowe wymiary 4' x 4') powstał niemal 14 lat temu i po latach przechowywania, użytkowania i przeprowadzce wymagał już drobnych napraw. Tak naprawdę jednak główną przyczyną, dla jakiej zdecydowałem się na renowację, była chęć dostosowania blatu do moich aktualnych "wymagań" kolorystycznych względem szeroko rozumianych makiet. Do tego należy dodać, że obecnie stosuję sporo efektów olejnych i pigmentów, których w momencie powstawania blatu w jego oryginalnym kształcie nie używałem. 

Z powyższych właśnie względów zdecydowałem, że przyszła już pora na "drugą szansę" dla blatu, tym bardziej, że pojawiły się widoki na nieśmiały powrót do w miarę regularnego grania.

Jak przebiegała renowacja?

W przypadku części "miejskiej" użyłem "efektów" samodzielnie rozrobionych z farb olejnych i terpentyny, nakładanych na blat z aerografu z dość sporą dyszą 0,8 mm, by przede wszystkim różnymi odcieniami brązu i zieleni przełamać oryginalną czarno-białą kolorystykę blatu. Następnie, w wybranych miejscach roztarłem nieco pigmentów. 

W przypadku części "pozamiejskiej" roboty były nieco więcej. Najpierw całość blatu pokryłem bejcą w kolorze "orzech włoski", rozcieńczoną naftą (miała być benzyna lakowa, ale się pomyliłem). Następnie podjąłem działania analogiczne do tych opisanych w przypadku "miejskiej" strony blatu.

Na zakończenie obie strony polakierowałem lakierem matowym, dla szybkości również nakładanym z aerografu.

Mam wprawdzie pewne wątpliwości, czy nie sypnąć jeszcze "zieleniny" na stronę pozamiejską - do rozważenia i ewentualnego uzupełnienia w przyszłości.

Nie ruszałem krawędzi i okuć na narożnikach - dość solidnie wzmocnione i pomalowane farbą olejno-ftalową dzielnie zniosły próbę czasu i nie miałem w ich przypadku pomysłu na dalsze ulepszenia.

Z końcowego efektu jestem zadowolony, zwłaszcza mając na uwadze relatywnie krótki czas, jaki poświęciłem na jego uzyskanie (zasługa głównie zastosowania szybkich metod malarskich). Po latach trochę żałuję wprawdzie, że nie zmontowałem oryginalnie trzeciego, środkowego, modułu (tak jak pozostałe dwa, o wymiarach 2' x 4'), co dałoby mi możliwość uzyskania w razie potrzeby powierzchni do gry o wymiarach 4' x 6', ale że blat większy i tak mam w planach, to w tym przypadku pozostanę jednak  przy standardowych 4' x 4'.