Dawno już nic nie wrzucałam, co nie znaczy, że nie maluję. W rzeczywistości maluję dużo, czasu brakuje jednak na czynności tak prozaiczne, jak zrobienie zdjęć figurkom. Dzisiaj trochę nadrobiłam zaległości, więc w następnych dniach będzie trochę do pooglądania. Dzisiaj - Frodo Baggins, model, którego egzemplarzy mamy w domu aż w nadmiarze. Już kiedyś go malowałam, jako niziołka do Mordheim (kiepski pomysł, wiem), tym razem chciałam do niego podejść nieco poważniej.
O ile figurki do LOTRa są dość małe, to z hobbitami jest dramat. Są tak maleńkie i drobne, że aż mnie ciarki przechodzą na myśl o pomalowaniu jeszcze Sama, Merry'ego i Pippina. Nie było to łatwe, chociaż jak na taką figurkę poszło i tak dość szybko. Zapraszam do obejrzenia :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHmmP1lWevBgOl-JOqNh7k4ouwSEB4y7KLGCl6TmqdHKdtUk1H3ceS5APTS1mLJ4VpkvYY_qKfhQxnpKVh6tiHWnr8h3EM6tA3oyZ8oDgyrxG7HlVrnvqVFZQYPkSeWCLFv_j5S7cwbjp4/s400/frodo1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjzUDMXtSFwBTXfVPg9XK8zCW_-ci1FvwcSM1YuDZtahomu6i-FwEsP6wIdTSZKgQB-P9Pi4xVIuKhlb1nKzhJgMfJV3rwMJg5IhdEM8LFu76PbriyC-DhWOJqqVjH6sbku661FrEYJe9T/s400/frodo2.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBm63AlLnkhScX1veEFlPIRhv3_J7ab-kmVHRTpnytWBG25BdPYVDJCleTjjeLwXy9CH6AskNDxX3vBsbjAmuuShmdXg9iLhSF6pvWdMz1jZ5EPiLSd7-fydOqnO7xkRQR6T09Ic3GP-bY/s400/frodo3.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvErfgLIzPExS6HIzP7TMGavj91Ugxt-zeGzZJDNmHwgbBEDku5jQrYS8rD3r4vFlNT9ZHRw5jiM6XtyX8uKSggMZREDsUfujIicL7tuq35kShxY-CoJT_7ljY80E6S2oOaqINtRDx4BGt/s400/frodo4.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFXaMROivFFaeCtxZVtjhL1jnJdVDfkGhXL2BOQ3tEenoRFy_ra22BvVJSaJeNCn5efoaAOnUm0xq3vKERFdyjMiz9VsrkxhXh4_la5PWEuF1DwGEWOo3RwojjAOSPuW9o8UJZnuDK7jiy/s400/frodo5.jpg)
Bardzo fajny, szczególnie podoba mi się plecak i płaszcza. Natomiast niespecjalnie przemawia do mnie listowie. W porównaniu z bardzo małą figurką, zdaje się być monstrualnie wielkie. Popracowałbym nad poszczególnymi nasionkami brzozy skalpelem, w celu ich lekkiego zmniejszenia, przed przyklejeniem do podstawki.
OdpowiedzUsuń