To już ostatnia para verminkinów z tego etapu Modelarskiej Mobilizacji. Znów spora różnica wzrostu i budowy, ale chyba niewolników z WFB pojawi się jeszcze kilku, bo Tomek chciał koniecznie modele z procami, a tych nie mieliśmy zbyt wiele. Wygląda na to, że było mu jeszcze mało, bo dorzucił mi do malowania jeszcze dwa modele (to tak żebym się nie nudziła między pracą a domem ;)), ale jakoś je upchnę w terminach. Całe szczęście nie maluję teraz nic na zamówienie, więc ograniczają mnie terminy MM i własna ambicja ;)
Tym razem jeden z niewolników jest goły i wesoły, no, prawie... drugi typek jest natomiast aż nadto ubrany (w te upały nawet od malowania płaszcza podszytego futrem robi mi się gorąco). Cóż. Skaveni tak mają. Jedni łażą obdarci, a inni chwalą się wszem i wobec zdobycznymi brońmi i innymi trofeami. Czeka mnie jeszcze chyba 12 verminkinów, a będą wśród nich zarówno przedstawiciele pierwszej, jak i drugiej grupy... A tymczasem zapraszam do obejrzenia tych dwóch jegomościów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz