13 września 2012

Gandalf Biały...

...a może raczej Gandalf Kremowy lub Gandalf Przybrudzony, bo taki mi wyszedł ;) Mieliśmy go od dłuższego czasu, niestety tylko wersję na koniu (chociaż pieszego Gandalfa szukamy i tak w wersji szarej, a nie białej). Model w sumie dość prosty do pomalowania, bo wielu kolorów to on nie ma. Ale, że lubię sobie utrudniać życie (i nie chciałam, żeby te kolory się zlewały), to postanowiłam samego Gandalfa pomalować raczej w kolorze ecru (ach, te nazwy z czasów szukania sukni ślubnej...), a z konia zrobić standardowego siwka.

No i o ile koń wyszedł mi dokładnie taki, jaki chciałam, to Gandalf najwyraźniej zapomniał uprać szaty przed bitwą. Nie, żeby mnie to teraz jakoś w oczy kłuło, bo ogólnie efekt mi się podoba, ale chyba trochę mu brakuje do filmowego oryginału. Na półce w gablotce mieści się ledwo co i tylko w jednym ustawieniu, ale jakoś się upchnął wśród innych figurek do LotRa. Taki przyjemny model, malowanie go było naprawdę miłe, a że wyszedł z tego pokryty bojowym kurzem i krzyczący o wolność dla Śródziemia i powszechny dostęp do Vizira Super Biel, to inna sprawa... zapraszam do obejrzenia ;)






4 komentarze:

  1. Bardzo ładna figurka, zwłaszcza cieniowanie płaszcza mi się podoba. No i bardzo klimatyczna podstawka.

    Co do Gandalfa Szarego - mam trzy sztuki plastikowej wersji z "Kopalni Morii", chętnie oddam Wam jedną - odezwij się do mnie na maila --> czakiczaki[at]gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. http://fmcc.ania.cc/#pl_ecru

    Beżowy znaczy się... :)

    Fajowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Telchar, nie, beżowy to bardziej w stronę brązu, ecru to taki kremowy :P Ale konwerter fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny model. Biały koń i płaszcz Gandalfa malowane mocnymi pociągnięciami dają efekt ruchu. Piękny.

    OdpowiedzUsuń