Chociaż nie jest to konieczne, czasem lubię mieć "najemników tematycznych", tylko dla danej bandy. W przypadku Ostlandu wydało nam się to wręcz konieczne, bo ogry ostlandzkie powinny być nieco inne niż zwyczajne imperialne ogry, jakich wiele wynajmuje się podczas wypraw do Mordheim. Grom i Gruag pasowali do siebie i pasowali do bandy. Gruag uzbrojony jest w miecz odebrany jakiemuś imperialnemu wojownikowi, który po swej śmierci raczej go już nie potrzebował. Dla człowieka był to miecz dwuręczny, ale ogr z powodzeniem może go trzymać w jednej z potężnych łap ;) Muszę jeszcze raz pomalować kanty podstawki, bo widzę, że trochę się nie domalowało gdzieniegdzie. Poza tym jednak jestem z tej figurki zadowolona. Jednak nie ma to jak stare ogry, a nie te plastikowe tłuściochy :) Zapraszam do przeczytania jego historii i do obejrzenia... bo to już ostatni stronnik z tej bandy.
28 marca 2012
26 marca 2012
Grom, ogr-stronnik z Ostlandu
Wreszcie jakiś "nieludź" z Ostlandu. Wielkiego wyboru nie miałam, bo w Ostlandzie ogr być musi. Nawet, jeśli ktoś nie wynajmuje ogra najemnika, to pozostaje jeszcze obowiązkowy ogr stronnik. Grom jest właśnie takim ogrem. Składałam go już dawno temu i właściwie skończyłam, wymagał tylko kilku kosmetycznych poprawek przed malowaniem. Jakiś czas temu udało się je wykonać i Grom już jest pomalowany i czeka na swą pierwszą bitwę. Ponieważ WIP nie był pokazywany, to i historia tego dość dużego stwora pojawi się dopiero dzisiaj - zapraszam do przeczytania i obejrzenia :)
25 marca 2012
Bruno Berg, ostatni pijak z Ostlandu
...i przy okazji syn poprzedniego pijaka, czyli Ottona. W odróżnieniu od ojca, kontroluje jeszcze swoje potrzeby fizjologiczne, ale nie jest to powód, dla którego rodzina mogłaby być z niego dumna. Właściwie takich powodów nie ma w ogóle; Bruno jest zwyczajny obibokiem i moczymordą, kimś, kogo w rodzie Hartmannów nikt nie szanuje. Mimo to został zabrany do Mordheim, może w nadziei, że wreszcie uda się go pozbyć.
24 marca 2012
Makieta z SDK - sobotnia mobilizacja modelarska
Miałam wrzucić dziś ostatniego pijaka z Ostlandu, ale traf chciał, że dziś mam akurat nowe dzieło z sobotniego spotkania w SDK, podczas którego kończyliśmy pewne klubowe projekty modelarskie. I tym razem to ja malowałam tę makietę, nie Tomek ;) Makieta jest po przejściach - ostatnio, podczas remanentu, postanowiliśmy wyrzucić parę starych i zniszczonych makiet. Tak się złożyło, że Stasiek zapomniał wyrzucić makietę, której miał się pozbyć i w domu zaczął ją odnawiać. Szczerze mówiąc, już nawet nie pamiętam, jak przedtem wyglądała, bo przeszła całkowitą metamorfozę. Ja otrzymałam ją już w podkładzie, gotową do malowania. Do turnieju został tylko tydzień i kilka rzeczy trzeba wykończyć.
20 marca 2012
Otto Berg z Ostlandu
Dzisiaj coś nowego z Ostlandu. Banda jest prawie skończona - zostało mi dokończenie jednego z braci krwi i pomalowanie Starszego. I dobrze, bo turniej coraz bliżej, a pomysłu grania Ostlandem sobie z głowy nie wybiję. Na pewno też nie wybiję sobie z głowy ruffianów. A skoro oni pojawią się na stole, to pojawi się i Otto Berg. To jedna z tych figurek, co do których mam nadzieję, że Blogspot okaże się liberalny i nie usunie ich z hostingu ;) Po prawdzie Otto nie robi nic zdrożnego. Może jest co najwyżej nieporządny, nieokrzesany... ale nagość to jeszcze nie pornografia ;)
18 marca 2012
"Magiczny Sztorm" - Turniej Mordheim w Warszawie, 31.03.2012
Miło nam oznajmić, iż po ponad dwóch latach posuchy turniejowej w stolicy odbędzie się turniej Mordheim. Tym razem tematyka turnieju związana będzie z magią, a ściślej rzecz biorąc z bardzo gwałtownymi magicznym zjawiskami - prawdziwym "Magicznym Sztormem"!
Szczegóły w rozwinięciu posta.
15 marca 2012
Christoph Hartmann z Ostlandu
Trzeci z ostlandzkich meneli jest podobny trochę do drugiego, z tą różnicą, że jeszcze nie leży, a dopiero jest w locie ku chłodnej, oczekującej go po każdej pijatyce glebie. Jest to ojciec jednego z myśliwych (tego z łukiem i brzydką mordą), jak można się domyślić, nie przysparza synowi powodów do chwały. Ale do Mordheim został zabrany, bo w końcu to rodzina, a rodziny wyrzec się nie można. Tak przynajmniej twierdzi Gerhard Hartmann.
12 marca 2012
Heinz Kempler z Ostlandu
Dzisiaj figurka pijaka, której wcześniej tu nie pokazywałam. Trochę z tego powodu, że projekt powoli wtedy przygasał, a trochę dlatego, że nie chciałam narazić się na zarzutu, że zmontowałam figurkę dla ultra-powergamerów ;) Prawda, że czołgający się ludek łatwo schowa się za byle krawężnikiem. Ale prawda jest też taka, że nie zrobiłam go w tym celu. Byliśmy wówczas z dala od turniejów, nastawieni na gry domowe, ewentualnie z przyjaciółmi w kameralnym gronie. Pewnie nigdy nie użyję go na turnieju ze względu na kontrowersje, jakie mógłby budzić, ale do domowych gier nada się chyba nieźle.
11 marca 2012
Łowcy z Ostlandu - zdjęcie rodzinne
Ruffiani już pomalowani i właściwie miałam dzisiaj wrzucić zdjęcia kolejnego z nich, ale na Tom's Boring Mordheim Forum poproszono mnie o zbiorcze fotki łowców. Pomyślałam - czemu właściwie nie i zrobiłam kilka zdjęć na szybko. A że głównie wrzucam zdjęcia na bloga, to traktuję go już trochę jak serwer hostingowy i dla porządku to rodzinne zdjęcie wrzucam także tutaj.
7 marca 2012
Paul Hartmann z Ostlandu
Dzisiaj już kolejna jednostka, nie myśliwy, a tym razem pijak. Lubię tych ostlandzkich pijaków i bardzo się cieszyłam na ich malowanie. A tego wybrałam na pierwszego z jednego powodu - był także pierwszą figurką do Ostlandu pokazaną na blogu. Było to wieki temu, chyba we wrześniu 2009. Nawet wtedy miał już swoją historię. Prostą, ale w końcu to prosty człowiek.
4 marca 2012
Siegfried Herzl z Ostlandu
Dzisiaj mogę zaprezentować ostatniego z myśliwych - Siegfrieda, którego wcześniej tu nie widziano, a to z powodu kilku poprawek, których wymagała ta figurka. Ale lepiej późno niż wcale - Siegfriedowi w stosunku do reszty myśliwych chyba nic nie brakuje, a ja teraz mogę w spokoju malować pijaków. Jest to kolejny model z fantazyjnymi rękawami, ale na nim wyszły już lepiej niż na Volkerze. Chłopak rusza do boju z bronią palną, jak na Ostlandczyka przystało. Jego historii nie było tu wcześniej, więc będzie teraz. Zapraszam :)
3 marca 2012
Robert Hartmann z Ostlandu
Dzisiaj dotarliśmy do jednego z dwóch niepokazywanych do tej pory na blogu łowców z Ostlandu - Roberta. Były dwie takie figurki, wiecznie niedokończone - ale ostatnio doczekały się wykończenia i pomalowania. Ten oto młody człowiek jest, jak widać, łucznikiem - jednym z mniejszości wśród myśliwych z Ostlandu. Ma swoją historię, która dziś zostanie opowiedziana po raz pierwszy. I ma coś jeszcze - parszywie brzydką gębę ;) Zapraszam do przeczytania dziejów Roberta Hartmanna i obejrzenia, jak się prezentuje.
1 marca 2012
Volker Berg z Ostlandu
Dzisiaj kolejny z myśliwych (jeszcze dwóch ich będzie, ale spokojnie - już się chylą ku końcowi). Ten pan zwie się Volker i pochodzi raczej z mało chlubnej części rodziny, gdyż jego brat i ojciec trudnią się głównie piciem i zaciąganiem długów. Na szczęście Volker jest inny i dzięki temu załapał się na wyprawę w charakterze myśliwego, a nie opoja (jak jego najbliżsi). Nie jest to może moja najbardziej udana konwersja, ale ujdzie w tłoku, nie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)