#134-a edycja Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB"), którą prowadziłem w październiku 2025 r., może zostać oficjalnie uznana za zakończoną i pora na jej podsumowanie (wybaczcie, że z pewnym opóźnieniem).
4 listopada 2025
Podsumowanie Figurkowego Karnawału Blogowego, edycja #134 - "Koło"!
31 października 2025
Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #134: "Koło" - Powóz piwny #1
Prezentuję Wam w ramach karnawałowego wpisu pierwszy z trzech powozów piwnych przeznaczonych do użycia w pierwszym scenariuszu kampanii kampanii "Lament Bugmana" zatytułowanym "Zasadzka na Starym Krasnoludzkim Trakcie" (ang. "Ambush on the Old Dwarf Road").
Z technicznego punktu widzenia wóz jest to samoróbka wzorowana na wozie zaprezentowanym w modelarskiej sekcji towarzyszącej publikacji ww. pierwszego scenariusza do kampanii "Lament Bugmana", jednakże z pewnymi zmianami z mojej strony, z których jedną z istotniejszych jest zamiana koni na opancerzone kozice, czy insze muflony. Części do wozu są to w dużej mierze wydruki - podwozie z wozu pochodzi z "war wagona" zamieszczonego niegdyś na Thingiverse (niestety, model już niedostępny), natomiast zwierzęta pociągowe pochodzą od "Kyoushuneko miniatures".
Wóz ma wyjmowane beczki, więc może teoretycznie służyć również do transportu innych niż piwo towarów, a nawet samych krasnoludów, których mieści się - zamiast beczek - dwóch (nie licząc woźnicy i ochroniarza na koźle). Dodam jeszcze, że zarówno wóz, jak i figurki, są magnetyzowane i dzięki temu stabilnie trzymają się wozu, a w razie czego można też ich zdjąć, czy zastąpić innymi figurkami.
Co tu dużo pisać, przygotowanie i pomalowanie tego modelu przyniosło mi mnóstwo frajdy, ponadto lubię pojazdy w grach bitewnych - do wozów mam sentyment od czasów, gdy jeszcze w klubie rozegraliśmy kampanię "Border Town Burning", w której relatywnie często się pojawiały.
Dodam jeszcze, że parę dni temu zaprezentowałem bardziej szczegółowo woźnicę oraz ochroniarza do tego wozu, a także bohatera specjalnego Bazraka Bolgana, który również może przemieszczać się na wozach we wspomnianym wyżej scenariuszu.
Ponadto, więcej szczegółów dotyczących samej kampanii zamieściłem we wpisie wprowadzającym.
27 października 2025
Stara diorama krasnoludzka z J.Bugmanem (ca. 2005)
Dzisiejszy wpis będzie o tyle nietypowy, że zaprezentuję w nim naprawdę leciwą (sprzed bitych 20 lat!) dioramę, wykonaną przeze mnie, ale pomalowaną przez mojego brata - Warbossa Krzycha.
Znalazłem ją niedawno przy okazji porządków - wymagała umycia z kurzu (polecam na figurki letnią wodę z odrobiną detergentu) i lekkich napraw, ale poza tym świetnie przetrzymała próbę czasu.
Diorama powstała w momencie dość istotnym dla mojego rozwoju hobbystycznego, a mianowicie niedługo po udziale w moim pierwszym turnieju "Mordheim" na konwencie Bazyliszek 2005, kiedy to powoli zacząłem wypływać na szersze wody bitewniakowe.
Jak można się domyślić, jest to moja i brata nieco niskobudżetowa (ale chyba nawet całkiem udana, jak to oceniam po latach) odpowiedź na podobną "oryginalną" dioramę Josefa Bugmana stojącego na dwóch beczkach. Jak już wspomniałem, samo wykonanie zrealizowałem ze swojej strony, natomiast mój brat (warto wspomnieć, że wtedy 12-letni) zajął się malowaniem.
Mimo iż dzisiaj pewnikiem zrealizowalibyśmy ten projekt nieco inaczej i zapewne obiektywnie lepiej, to muszę przyznać, że dioramka nadal mi się bardzo podoba i bez wstydu postawię ją w honorowym miejscu w gablotce z figurkami jako historyczny artefakt przypominający mi miłe początki z bitewniakami w czasach późnego liceum i początku studiów, kiedy to grywaliśmy z bratem i najbliższymi przyjaciółmi w zaciszu domowym.
Zapraszam do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu.
25 października 2025
Krasnoludzki woźnica #1 (do powozu piwnego)
Przygotowania do rozegrania kampanii "Lament Bugmana" trwają - na razie idę w miarę chronologicznie, ze szczególnym uwzględnieniem pierwszego scenariusza kampanii, zatytułowanego "Zasadzka na Starym Krasnoludzkim Trakcie" (ang. "Ambush on the Old Dwarf Road").
Po figurkach ochroniarzy-strzelców powozów piwnych (pierwszego, drugiego, trzeciego i dodatkowego czwartego) pora na zaprezentowanie woźniców do każdego z wozów. Pomimo faktu, iż - podobnie zresztą jak strzelcy - nie mogą oni w trakcie bitwy opuścić wozu, chciałem, by były to odrębne figurki, nieprzyczepione na stałe do pojazdu.
Dzisiaj pierwszy z trzech woźniców - Borin Grugisson.
Figurka jest prostą konwersją inżyniera z bodajże 6 ed. WFB - młot został mu zamieniony na bat (wykonany z drutu i masy modelarskiej). Jest to w zasadzie 1:1 skorzystanie z pomysłu przedstawionego w sekcji modelarskiej w pierwszej części kampanii "Lament Bugmana".
Pozostałe zdjęcia w rozwinięciu wpisu. Więcej szczegółów dotyczących samej kampanii zamieściłem we wpisie wprowadzającym.
19 października 2025
Mały dzik piwny (bardzo dziwny)
„Był to dzień ciężkiej przeprawy przez przełęcz Grimfang, kiedy karawana Bugmana napotkała stado dzików. Jeden z nich, najmniejszy, ale najbardziej zuchwały, zamiast uciekać przed krasnoludami, podszedł do samego Josefa i zaczął obwąchiwać beczki z piwem.
Bugman, zamiast go przegnać, roześmiał się, pogładził zwierzę po łbie i rzekł: »Niechaj ma swą porcję, skoro taki ciekawski«. Dzik wypił piwną pianę, parsknął radośnie i od tamtej pory nie odstępował wozu.
Z czasem przymocowano mu na grzbiecie małą beczułkę (wraz z podręcznymi kuflami), by mógł roznosić trunek zmęczonym wojakom. Tak oto rozpoczęła się historia Grumpliego – Małego Dzika Piwnego – strażnika, posłańca i maskotki zarazem. A któż powie, że nie był on równie ważny jak każdy inny wojownik w kompanii?
– Zapis z Księgi Beczki, rozdział CXXXIII
W ramach przygotowań do rozegrania kampanii "Lament Bugmana" (więcej szczegółów dotyczących tego projektu zamieściłem we wpisie wprowadzającym) przygotowałem coś, czego wprawdzie zasady samej kampanii nie przewidują, ale co miałem ochotę pomalować już od dość dawna - jest to mały, ale zajadły dziczek Grumpli, kompan krasnoludzkich piwowarów z ekipy Josefa Bugmana, roznoszący wśród krasnoludów popitek z zagrychą.
W rozgrywkach (zarówno we wspomnianej kampanii, jak i w innych) widzę zastosowanie Grumpliego dwojako - w trybie "skirmisowym" jako samodzielny model na zwykłych zasadach "psa bojowego" (ewentualnie na jakichś swoich indywidualnie przygotowanych zasadach), a w trybie "większej bitwy" jako część większego oddziału - regimentu. Wprawdzie model na podstawce 20 mm to nie będzie jakiś znaczący "unit filler", ale z pewnością doda uroku i kolorytu, ustawiony w pierwszym rzędzie wraz z dowódcą, muzykiem i chorążym!
Wspomnę jeszcze, że z technicznego punktu widzenia Grumpli jest to wydruk tego modelu, wzbogacony o typowo "warhammerowe" kufle bugmańskie.
16 października 2025
Wieże do kości - #2 - wieża-drzewo
1 października 2025
Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #134: "Koło"!
27 września 2025
Krasnoludzki strzelec #4 (ochroniarz powozu piwnego)
W poprzednich wpisach dotyczących przygotowań do rozegrania kampanii "Lament Bugmana" wspominałem o trzech krasnoludzkich strzelcach z muszkietami krasnoludzkimi przeznaczonymi przede wszystkim do roli ochroniarzy powozów piwnych w pierwszym scenariuszu kampanii, zatytułowanym "Zasadzka na Starym Krasnoludzkim Trakcie" (ang. "Ambush on the Old Dwarf Road").
Tak się jednak jakoś złożyło, że wpadła mi w ręce czwarta figurka, którą też widziałbym w tej roli. Jako że jednak w ww. scenariuszu powozy piwne są dokładnie trzy, a na każdym z nich jedzie, poza woźnicą, właśnie tego typu ochroniarz z muszkietem, to dzisiaj zaprezentowany krasnolud zapewne w praktyce będzie musiał pójść koło wozów pieszo, wraz z resztą kompanii chroniącej cenny browarniczy ładunek na niebezpiecznych górskich drogach.
Prezentowany dzisiaj krasnolud nazywa się Kargun Dromrilskar i w rozwinięciu wpisu znajdziecie jego historię (oraz parę dodatkowych zdjęć).
Dla porządku jeszcze wspomnę, że tym razem nie jest to figurka od GW, ale wydruk 3D tego, już w sumie dość starego, modelu.
Więcej szczegółów dotyczących samej kampanii zamieściłem we wpisie wprowadzającym.
24 września 2025
Krasnoludzki strzelec #3 (ochroniarz powozu piwnego)
21 września 2025
Krasnoludzki strzelec #2 (ochroniarz powozu piwnego)
18 września 2025
Krasnoludzki strzelec #1 (ochroniarz powozu piwnego)
16 sierpnia 2025
Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #132: "Bracia i siostry" - Granie domowe z bratem - "Age of Fantasy Skirmish" ("One Page Rules")
"Spisuję te słowa w chłodzie sali archiwum, gdzie oddech zamarza przy brodzie, a cisza jest cięższa od gromrilu. Zostało nas niewielu. Straż nad Dolną Bramą padła wczoraj, a w korytarzach słychać skowyt bestii, których nie znam z żadnych kronik. Wiem, że dni Karak Dravik są policzone.
W sercu tego archiwum, na ołtarzu z czarnego granitu, leży przeklęty wolumin zwany Księgą Czarnych Żył. Odkąd pamiętam, pieczęcie runiczne strzegły jej stron, a żadnemu z nas nie wolno było doń się zbliżać. Mój ojciec powiadał, że przynieśli ją z pól bitewnych na dalekim południu, gdzie w ruinach ludzkiego miasta znaleziono ją w dłoniach maga spalonego od środka.
Mówią, że pergamin, z którego jest zrobiona, oddycha. Patrząc pod światło, widać czarne linie wijące się w jej stronach niczym żyły pod skórą. Kiedy runy zakazu były jeszcze silne, te linie były nieruchome… lecz od czasu, gdy wiatr z północy przyniósł zgniliznę i wojny, widzę, jak poruszają się, jakby pompowały krew z innego świata.
W legendach starszych od moich przodków mówi się, że kto otworzy księgę, ten nie czyta słów — to słowa czytają jego. A gdy przeczytają do końca, nie zostaje nic oprócz pustej powłoki, wypełnionej wolą tego, który zapisał te przekleństwa.
Pieczęcie pękły trzy dni temu. Nie przez moją rękę, nie przez rękę żadnego krasnoluda. Do sali wszedł wysoki cień o oczach jak rozpalone rubiny. Z nim przyszły cienie chodzące w kościach, bestie o sinych bokach i trupach, które powinny spoczywać w kamieniu. Widziałem, jak wyciągnął ręce nad księgą, a runy zakazu zgasły jak świece na wietrze.
Teraz siedzi tam i czyta, a mury drżą przy każdym szeptanym słowie. Słyszę, jak w niższych komnatach porusza się coś ciężkiego. Kamień jęczy, jakby góra chciała wyrzucić nas ze swych trzewi.
Jeśli ktokolwiek znajdzie ten zapis — niechaj nigdy nie dotyka Księgi Czarnych Żył. Niechaj góra zostanie zamknięta, a wejścia zasypane. Lepiej stracić twierdzę niż świat."
— Dvalin, syn-Grumara, Ostatni Strażnik Kronik
Po dość długiej przerwie w blogowaniu (spowodowanej w dużej mierze wyjazdami wakacyjnymi) wracam do blogowania (miejmy nadzieję, że jak najczęstszego), przy okazji aktualnie trwającej, 132-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" (dalej: "FKB"), której temat brzmi: "Bracia i siostry", prowadzonej przez Potsiata, gospodarza bloga "Gangs of Mordheim".
Temat tej edycji FKB zbiegł się idealnie w czasie z przedwczorajszą bitwą rozegraną przeze mnie z moim bratem, znanym niektórym jako Warboss Krzychu, choć póki co nieopisywanym szerzej w bajkach.
Graliśmy - tak jak to poprzednio bywało - w "Age of Fantasy Skirmish" z serii "One Page Rules", przy czym (jak to zwykle u nas bywa) - rozgrywka była utrzymana w klimatach "staroświatowych", czy inaczej mówiąc "warhammerowych" i można rzec, że opowiadała historię grupy zdesperowanych krasnoludów, które w ruinach twierdzy swoich przodków, Karak Dravik, usiłowały przeszkodzić wampirowi w odprawieniu plugawego rytuału przy użyciu starożytnej, przeklętej, księgi...
Teatrem zmagań wojennych były nasze stare, dobre podziemia do "Karak Zorn", tym razem ułożone w układzie 3x4 moduły. W trzech "górnych" modułach (por. zdjęcie poniżej) rozpoczynałem grę ja, jako "atakujący", w trzech "dolnych" Krzysiek jako "obrońca", przy czym środkowy moduł "na dole" to starożytna komnata z opisaną w rozwinięciu wpisu "Księgą Czarnych Żył".
Zanim zaproszę do dalszej lektury w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.
6 lipca 2025
Zabójca demonów (na głowie demona)
Zamysł był taki, że prezentowany przeze mnie dzisiaj kolekcjonerski model krasnoludzkiego zabójcy demonów na uciętej głowie demona (u mnie jednak nie złotego), czy inszego diabola, symbolizował będzie zwycięstwo nad grzechem.
24 czerwca 2025
Budujemy Kosmicznych Dziwaków #2
Pora na kontynuację akcji "Budujemy Kosmicznych Dziwaków", której założenia przedstawiłem dokładnie miesiąc temu, ale krótko przypomnę, że jest to akcja realizowana wspólnie z Panem Rybą, gospodarzem bloga Akwarium Pana Ryby, polegająca na wspólnym przygotowaniu 10 figurek do skirmishowej gry bitewnej pt. "Space Weirdos", którą między sobą nazywamy "Kosmicznymi Dziwakami", a o której szerzej możecie poczytać np. w recenzji na "The Node".
22 czerwca 2025
Bazrak Bolgan - mistrz piwowar z Browaru Bugmana
W poprzednim poście opisałem rozpoczęcie przygotowań do rozegrania kampanii "Lament Bugmana" - dzisiaj pora na pierwszą figurkę, którą pomalowałem do tego projektu.
Jest to Bazrak Bolgan - krasnoludzki mistrz piwowar z Browaru Bugmana. O jego historii wiemy raczej niewiele poza tym, że jest jest starym, doświadczonym weteranem i piwowarem (o dość pokaźnym bebzolu piwnym oraz nieco marudnym usposobieniu i ognistym temperamencie), szanowanym jednakże za swoje bitewno-piwne dokonania przez samego Josefa Bugmana.
W kampanii pojawia się dwukrotnie - w pierwszym scenariuszu, gdy kieruje konwojem wozów piwa przejeżdżającym przez góry i wpada w zasadzkę przygotowaną przez goblińskich jeźdźców wilków oraz w scenariuszu czwartym i zarazem ostatnim, w którym uczestniczy w obronie Browaru Bugmana przed armią goblińskiego herszta Gita Guzzlera i jego sprzymierzeńcami. Dalsze losy tego zacnego krasnoluda są nieznane. Przypuszczam, że w oficjalnej linii fabularnej, po spaleniu Browaru przez gobliny, mógł nie przeżyć tego wydarzenia, choć kto to wie na pewno... po to w sumie jest ta kampania, by snuć ewentualne alternatywne wersje tej historii.
Zapraszam do przeczytania pozostałych informacji o tej postaci, a także do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu.
30 maja 2025
Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #129: "Opus Magnum" - Lament Bugmana - wstęp do kampanii
Temat najnowszej, 129-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" (dalej: "FKB") brzmi: "Opus Magnum", a prowadzi ją Boston Steel Works, gospodarz bloga "Boston Steel Works Polska".
Chyba niemal każdy z nas ma jakiś swój główny, przewodni projekt hobbystyczny, który z mniejszą, czy większą intensywnością, realizuje przez lata. W moim przypadku był to, czy raczej jest (choć w ostatnim czasie poszedł nieco w odstawkę) projekt określany zbiorczo jako "Karak Zorn", który zaczynał życie jako suplement do "Mordheim" a nie doczekawszy się ukończenia w tej formie ostatecznie przekształcił się w szerszy tematycznie projekt figurkowo-makietowy mający na celu po prostu przygotowanie rozbudowanego zaplecza do gier podziemnych w jaskiniach oraz (raczej opuszczonych) krasnoludzkich twierdzach; krótko mówiąc, przygotowania terenu wraz z jego mieszkańcami.
O "Karak Zorn" wspomniałem jako o projekcie, który nasuwa mi się jako pierwsze skojarzenie, gdy pomyślę o moim "Opus Magnum", jednakże nie o tym będzie w dzisiejszym karnawałowym wpisie...
Otóż jakiś czas temu przypomniałem sobie po latach, że kiedyś widziałem w starych numerach magazynu "White Dwarf" interesującą kampanię do "Warhammer Fantasy Battles" o tematyce powiązanej z najsłynniejszym krasnoludzkim browarnikiem Starego Świata, Josefem Bugmanem. Poszukałem, przeszukałem i znalazłem, a znalezisko - zatytułowane "Bugman's Lament" - przeszło moje oczekiwania, więc porwałem się na pomysł, by przygotowywać się stopniowo do rozegrania tej kampanii - i to na poważnie, z dedykowanymi figurkami oraz makietami...
Tym właśnie będzie dzisiejszy wpis - wprowadzeniem do całego cyklu, w którym stopniowo będę prezentował kolejne elementy układanki, by w końcu złożyły się one na wspólną całość w postaci rozegrania kampanii na bitewnym stole (i przedstawienia na blogu raportów z tych bitew).
Zanim zaproszę do dalszej lektury w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.
24 maja 2025
Budujemy Kosmicznych Dziwaków #1
- maj - wymiana modeli w częściach, względnie wstępnie złożonych - pomysł i rzeźba w zarysie;
- czerwiec - wymiana ukończonych modeli, zamknięta forma rzeźbiarska modeli;
- lipiec - wymiana modeli z bazowymi kolorami na wierzchu, nie wszystko musi być pomalowane, nie wszystko musi być dokładne;
- sierpień - wymiana modeli w pełni pomalowanych, oglądamy efekt finalny;
- wrzesień - gramy w "Kosmicznych Dziwaków" skończonymi modelami.
21 maja 2025
Wieże do kości - #1 - wieża krasnoludzka
Zgodnie z zapowiedzią we wpisie "wstępnym" do cyklu, w którym prezentował będę co jakiś czas kolejne tematyczne wieże do kości, prezentuję pierwszą z prac, czyli - jak można było się pewnie po mnie spodziewać - wieżę o tematyce krasnoludzkiej, kolorystycznie nawiązującą do moich poprzednich prac (vide "Zieleń Ereboru").
Sama wieża to jednoczęściowy wydruk 3D, którego projekt był przez długi czas powszechnie dostępny na Thingiverse, skąd go dość dawno temu pobrałem. Jak się jednak niedawno zorientowałem, niestety w którymś momencie autor wyczyścił swój darmowy kanał i wrzucił niemal wszystkie dotychczasowe modele na Cults 3D, tym razem wszystkie za opłatą, włącznie z tą wieżą. Co ciekawe, jest dostępny jeszcze drugi wzór bardzo podobnej wieży, powiększonej o "dodatkową kondygnację", ale stwierdziłem, że na chwilę obecną w zupełności wystarczy mi ten niższy.
Jak widać z powyższego zdjęcia, wieża należy do kategorii raczej "użytkowo-ozdobnej", ale niekoniecznie "grywalnej" (rozumiem przez to możliwość wejścia "do" albo "na" konstrukcję), chyba że potraktujemy ją jako przeszkadzajkę do ominięcia gdzieś na stole zastawionym makietami o tematyce krasnoludzkiej.
Świetnie jednak spełnia swoją główną rolę tj. jako "rzucacza do kości" - ma dość spory wlot na kostki z dwiema, czy trzema pochylniami w środku, a dodatkowo rozsądnej wielkości "tackę" na kostki, ogrodzoną murkiem, by nie turlały się gdzieś dalej w niekontrolowany sposób. Wielokrotnie korzystałem z tej wieży nawet poza bitewnym stołem, w tym w trakcie rozgrywek w gry planszowe.
Zapraszam do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu.
18 maja 2025
Wieże do kości - krótki wstęp do cyklu
W najbliższych dniach opublikuję na Hakostwie zdjęcia pierwszej ukończonej przeze mnie "wieży do kości" (czy też jak to ładnie przetłumaczyć na angielski sformułowanie "dice tower"), a w przyszłości raz na jakiś czas będą pojawiać się kolejne. Trzy mam już ukończone, jakieś dalsze pojedyncze w fazie przygotowania albo w planach - będą się pojawiać stopniowo w pierwszy weekend każdego z kolejnych miesięcy, aż do "wyczerpania zapasów".
Dlatego też piszę w formie oddzielnego wpisu krótki "wstępniak" do cyklu, w którym spróbuję przedstawić: co, jak i dlaczego, by w przyszłości w razie czego po prostu odwoływać się do tego wpisu początkowego.
Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy się zetknąłem z koncepcją wieży do kości, niemniej jednak pamiętam, że jako pierwszy "wyhaczył ją w internetach" i przedstawił mi ją jeden z moich najdawniejszych bitewniakowych znajomych, czyli Dwalthrim, który też jako pierwszy skonstruował samodzielnie tego rodzaju konstrukcję jeszcze w czasach, gdy jeszcze regularnie grywaliśmy wraz z Dębową Tarczą w Staromiejskim Domu Kultury. Zresztą ta wieża doczekała się później pewnej rewitalizacji z naszej strony i nawet pojawiła się na Hakostwie.
Przez długie lata podchodziłem do zjawiska wież do kości jako ciekawego i na swój sposób użytecznego, ale jednocześnie pobocznego i niekoniecznie niezbędnego dodatku do gry - wszakże rzucać kostkami można w zasadzie gdziekolwiek na stole. W którymś jednakże momencie owo rzucanie "gdziekolwiek" zaczęło mi przeszkadzać - sami wiecie, jak to jest: czasem kostka wtoczy się tam, gdzie nie powinna, i trudno zobaczyć wynik, wyjąć ją gdzieś spod makiet, niekiedy w ogóle się nie poturla, gdy powierzchnia ku temu nieodpowiednia, a czasem wręcz spadnie ze stołu.
Wspomniane wieże w zasadzie eliminują te problemy, a przy okazji mogą też służyć jako dodatkowy element wizualny (a niekiedy nawet i grywalny) na polu bitwy. Skoro o stronie wizualnej mowa, to można też pokusić się nie tylko o wieże dopasowane do pola bitwy, ale również tematycznie do danej frakcji, którą gramy (niekiedy wręcz jedno można łączyć z drugim).
Warto jednak mieć na uwadze, że większość wież do kości zaprojektowana jest raczej do rzucania pojedynczymi kostkami - zarówno ze względu na ich wewnętrzną przepustowość, jak i rozmiary "tacki" przed wylotem typowej wieży. Tym samym nadają się one raczej do systemów i skirmishowych i gier planszowych, natomiast rzadko która wieża nadaje się do masowych rzutów, które dość często się zdarzają w wielkokalibrowych systemach bitewnych, w których walczą ze sobą całe armie. Przypuszczam, że w przypadku tych systemów optymalnym rozwiązaniem jest użycie nie tyle wieży, co ogrodzonej "tacki" na kostki.
Ja sam za temat wież do kości wziąłem się na poważnie dopiero wraz z rozpoczęciem swojej przygody z drukiem 3D. Jak się okazało, projektów 3D wież do druku jest zatrzęsienie, od małych, kompaktowych, składanych konstrukcji o nieozdobnym charakterze, aż do dość okazałych tematycznych budowli, pełniących jednocześnie funkcje elementów makiet na stole. Część z nich jest dostępna za darmo w ogólnodostępnych serwisach drukarskich, część komercyjna i płatna, w każdym razie jest w czym wybierać, a po dokonaniu wyboru drukować i niemal od razu przystępować do malowania, a finalnie do turlania kostek i grania ;).
Zapraszam zatem do śledzenia cyklu, w którym stopniowo, raz na jakiś czas (najpewniej raz na miesiąc), będę prezentował kolejne wieże - zróżnicowane zarówno pod względem konstrukcji, jak i ich przeznaczenia (na różne rodzaje pól bitwy).
15 maja 2025
Podsumowanie Figurkowego Karnawału Blogowego, edycja #128 - "Niewyjściowe facjaty"!
#128-a edycja Figurkowego Karnawału Blogowego (dalej: "FKB"), którą prowadziłem w kwietniu 2025 r., może zostać oficjalnie uznana za zakończoną i pora na jej podsumowanie (wybaczcie, że z pewnym opóźnieniem).
30 kwietnia 2025
Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #128: "Niewyjściowe facjaty" (cz. 2) - Ogr ochroniarz z Mordheim
Prezentuję Wam dzisiaj drugi z dwóch zaplanowanych przeze mnie karnawałowych wpisów, tym razem przedstawiający figurkę pomalowaną przeze mnie, a konkretnie klasycznego mordheimowego Ogra ochroniarza. O ile w "Mordheim" graliśmy z żoną swego czasu całe lata (teraz z kolei już od lat mamy w tym systemie przerwę), to swego czasu zdążyliśmy zebrać dość spory zasób figurek, m.in. również i najmitów, ale tej figurki wśród nich nie było, choć wiele lat już przygotowana i zapodkładowana czekała na malowanie.
Figurka zapewne jest Wam dobrze znana już od lat - w moim wykonaniu o tyle nietypowa, że lata temu, kiedy ją szykowałem do malowania (które to nastąpiło dopiero niedawno ;)), zdecydowałem się na "namagnesowanie" ramion i wyposażenie go w wymienne bronie (dodatkowe bronie to plastikowe części z regimentu plastikowych "byków" z Warhammera). Na tego rodzaju zabiegi decyduję się bardzo rzadko (co do zasady wolę figurki złożone "na stałe"), jednakże w tym konkretnym przypadku zrobiłem wyjątek, gdyż nie bardzo mi się podobała broń "domyślna" (dwuręczny topór wyglądający po prawdzie bardziej jak jakaś motyka), a jednocześnie chciałem pozostawić możliwość jej montażu, w celu ewentualnego przywrócenia figurce oryginalnego wyglądu. Jest to jednocześnie zgodne z mordheimowymi zasadami, zgodnie z którymi można dokonać wyboru, jakim orężem ten najmita będzie posługiwał się w trakcie bitwy. Sprawdziłem na szybko w "Warheim", ale o ile czegoś nie przeoczyłem, w tym systemie z kolei ogr ochroniarz ma stały zestaw broni.
Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.
Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #128: "Niewyjściowe facjaty" (cz. 1) - Grzybole trzy (malowanie dzieci)
Tematem aktualnej, #128-ej edycji Figurkowego Karnawału Blogowego są "Niewyjściowe facjaty", a jej gospodarzem jestem ja, Kapitan Hak.
Prezentuję Wam dzisiaj pierwszy z dwóch zaplanowanych przeze mnie karnawałowych wpisów, przy czym od razu zaznaczam, że zaprezentowane poniżej figurki zostały w całości pomalowane przez moje dzieci: Mateusza (8), Emilkę (6) i Karolinkę (5).
Moja aktywność ograniczyła się tylko do wydrukowania figurek (trzech identycznych, po jednej dla każdego dziecka), ich przygotowania do malowania oraz ogólnego nadzoru nad procesem malowania (wraz z, rzecz jasna, pomocą w trakcie malowania).
Figurką, którą wybrałem do malowania dla dzieci, zresztą zgodnie z ich życzeniem, był nie kto inny, ale poczciwy Grzybol, posiadacz niewątpliwie wybitnie niewyjściowej facjaty. W przeciwieństwie do Grzybola pomalowanego przeze mnie jakiś czas temu, który nawiasem mówiąc okazał się dość mały, egzemplarze dla dzieci wydrukowałem 1,5 raza większe (nadal jednak mieszczące się na standardowej, okrągłej podstawce 25 mm).
Poniżej Grzybole dzieciaków - kolorystyka wybrana dowolnie przez każde z nich - ogólnie dałem im wolną rękę w wykonaniu figurek, łącznie z wykończeniem podstawki, co najwyżej służąc drobnymi radami z mojej strony.
Grzybol Mateusza:
Grzybol Emilki:
Grzybol Karolinki:
Zanim zaproszę do obejrzenia pozostałych zdjęć w rozwinięciu wpisu, wspomnę jeszcze dla porządku, że FKB jest to inicjatywa o charakterze przede wszystkim motywacyjno-integracyjnym rozpoczęta przez Inkuba z bloga Wojna w Miniaturze. Ponadto, na blogu QC pn. DansE MacabrE można znaleźć listę dotychczasowych edycji FKB.
26 kwietnia 2025
Warsztatowe wiosenne porządki
Do uporządkowania warsztatu modelarskiego który w moim przypadku znajduje się w garażu, przymierzałem się od jakiegoś czasu (tak jakoś mam, że lubię porządek, ale trudno mi idzie jego zaprowadzenie), jednakże bezpośrednim impulsem i inspiracją był dla mnie wpis QC o jego porządkach.
Fotek sprzed "odgruzowania" niestety nie mam, ale nie ma co się chwalić niebyłym już bałaganem. Znalazłem natomiast wpis sprzed prawie 6 już lat, tuż po przeprowadzce do domu, w którym obecnie mieszkam.
Tak się składa, że garaż (od lat już pełniący funkcje warsztatowe, a nie samochodowe ;)) dzielę z mieszkającymi po sąsiedzku rodzicami (a ściślej rzecz biorąc z Tatą, bo Mama z niego raczej nie korzysta). Udało mi się jednak wykroić w nim dla siebie na tyle dużo miejsca, by starczyło na biurko, stolik, szafkę z szufladami, stół (głównie do prowadzenia rozgrywek po ew. ustawieniu na nim blatu bitewnego (np. tego dwustronnego) i parę innych skrytek, w tym miejsce na regałach warsztatowych, które zamierzam przeznaczyć na składowisko makiet.
Całość po porządkach prezentuje się następująco:
Na pierwszym planie widać wspomniany stół, a w zasadzie jego fragment (ma wymiary ok. 200x80 cm), aktualnie z rozłożonymi 9 modułami z cyklu "Karak Zorn" - ostatnio ponownie grałem z dziećmi (a w zasadzie tym razem tylko z synem).
Na drugim planie od lewej: główne biurko warsztatowe, stolik "drukarski" i szuflady z różnościami.
Na trzecim planie deski i zasoby stolarskie, ale to już nie moje zapasy ;).
To tak w ramach wstępu i w skrócie. Przyglądając się natomiast poszczególnym elementom warsztatu...
23 kwietnia 2025
Kamienny troll (cz. 3 z 3)
Jako że niedawno, w ramach 127-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" pod nazwą: "Para, trójka, kareta", opublikowałem zdjęcia grupowe trzech kamiennych trolli, publikuję teraz dla porządku, w odstępach jednotygodniowych, zdjęcia poszczególnych modeli pojedynczo.
Dzisiaj pora na trzecią z figurek - jedno zdjęcie poniżej, reszta w rozwinięciu wpisu. Dłuższego wstępu nie robię - był takowy we wpisie karnawałowym (link powyżej), do którego lektury zachęcam, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o genezie i planowanym zastosowaniu tych figurek.
16 kwietnia 2025
Kamienny troll (cz. 2 z 3)
Jako że niedawno, w ramach 127-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" pod nazwą: "Para, trójka, kareta", opublikowałem zdjęcia grupowe trzech kamiennych trolli, publikuję teraz dla porządku, w odstępach jednotygodniowych, zdjęcia poszczególnych modeli pojedynczo.
Dzisiaj pora na drugą z figurek - jedno zdjęcie poniżej, reszta w rozwinięciu wpisu. Dłuższego wstępu nie robię - był takowy we wpisie karnawałowym (link powyżej), do którego lektury zachęcam, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o genezie i planowanym zastosowaniu tych figurek.
9 kwietnia 2025
Kamienny troll (cz. 1 z 3)
Jako że niedawno, w ramach 127-ej edycji "Figurkowego Karnawału Blogowego" pod nazwą: "Para, trójka, kareta", opublikowałem zdjęcia grupowe trzech kamiennych trolli, publikuję teraz dla porządku, w odstępach jednotygodniowych, zdjęcia poszczególnych modeli pojedynczo.
Dzisiaj pora na pierwszą z figurek - jedno zdjęcie poniżej, reszta w rozwinięciu wpisu. Dłuższego wstępu nie robię - był takowy we wpisie karnawałowym (link powyżej), do którego lektury zachęcam, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o genezie i planowanym zastosowaniu tych figurek.

















%20(1).jpg)






.jpg)
.jpg)






.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
