W siedemnastym dniu "30-dniowego Wyzwania Fantastycznego" odpowiem na pytanie: "Najmniej lubiany bohater pozytywny?".
Odpowiedź na ww. pytanie znajdziecie tradycyjnie w rozwinięciu posta.
Zachęcam także do lektury moich odpowiedzi na pozostałe pytania zadane w ramach "Wyzwania".
Początkowo nie wiedziałem za bardzo, co odpowiedzieć na to pytanie, ale pomysł podsunął mi QC w swoim poście na dzień dzisiejszy, a mianowicie przypomniał mi, że ja w gruncie rzeczy... nie lubię superbohaterów. Jednych mniej (jak np. Batmana, którego jeszcze w miarę toleruję), innych bardziej (jak np. Supermana, Power Rangersów, czy dziesiątki innych podobnych).
Jakoś wolę bohaterów "niepozornych" (np. Frodo we "Władcy Pierścieni"), czy z pozoru skazanych na porażkę "zwykłasów" (typowy archetyp bohatera rozgrywek WFRP w stylu żebraka, czy ciury obozowej ;)), którzy finalnie jednak dokonują wielkich czynów, wbrew wszelkim przeciwnościom, płacąc jednak za to nierzadko bardzo wysoką cenę.
Jakoś wolę bohaterów "niepozornych" (np. Frodo we "Władcy Pierścieni"), czy z pozoru skazanych na porażkę "zwykłasów" (typowy archetyp bohatera rozgrywek WFRP w stylu żebraka, czy ciury obozowej ;)), którzy finalnie jednak dokonują wielkich czynów, wbrew wszelkim przeciwnościom, płacąc jednak za to nierzadko bardzo wysoką cenę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz