3 września 2019

30-dniowe Wyzwanie Fantastyczne. Dzień 3: Ulubiona książka fantastyczna (audiobook) przeczytana (wysłuchany) w ciągu ostatnich dwóch lat?

W trzecim dniu "30-dniowego Wyzwania Fantastycznego" odpowiem na pytanie: "Ulubiona książka fantastyczna (audiobook) przeczytana (wysłuchana) w ciągu ostatnich dwóch lat?".


Odpowiedź na ww. pytanie znajdziecie tradycyjnie w rozwinięciu posta.

Zachęcam także do lektury moich odpowiedzi na pozostałe pytania zadane w ramach "Wyzwania".

Hmm.. przyznam szczerze, że trudno mi wskazać jakąś konkretną książkę, czy audiobook, które przeczytałem w ciągu ostatnich dwóch lat jako "ulubione", gdyż po pierwsze w tym czasie przeczytałem sporo książek nie-fantastycznych (w zasadzie było ich sporo więcej niż fantastycznych po prawdzie), a po drugie chyba żadna z tych fantastycznych z ostatnich dwóch lat nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażenia, bym ją określił mianem "ulubionej". Niemniej jednak, wskażę kilka książek, które w tym ostatnim czasie wywarły na mnie nieco większe wrażenie.

Na pewno zaliczyłbym do nich "Świat Lodu i Ognia" G.R.R. Martina  - pięknie wydaną i bogato ilustrowaną książkę-cegłę będącą - używając może nieco śmiałego skrótu myślowego - tym dla świata "Gry o Tron", czym "Silmarilion" dla "Władcy Pierścieni". Innymi słowy jest to książka opisująca historię tego świata, i chociaż nie czyta się tego jak powieści, tylko bardziej jak kronikę, to i tak jest to w mojej ocenie bardzo ciekawa lektura, mimo iż chwilami - tak jak i zresztą we wspominanym wyżej dziele J.R.R. Tolkiena - trudno spamiętać wszystkie postaci i wątki.

Skoro o J.R.R. Tolkienie mowa, czytałem też w ciągu ostatnich dwóch lat "Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa" jego autorstwa i muszę przyznać, że zapoznanie się z niezwiązaną ze Śródziemiem częścią twórczości autora "Władcy Pierścieni" było dość ciekawym i inspirującym doświadczeniem.

Z pewną rezerwą sięgnąłem również po "Sezon burz" Andrzeja Sapkowskiego - wydaną po latach kolejną książkę o wiedźminie Geralcie z Rivii i muszę przyznać, że - wbrew opiniom niektórych znajomych, którzy zniechęcali mnie do lektury, że "książka napisana na siłę dla kasy", czy coś w tym stylu - lektura naprawdę mocno mnie wciągnęła i pozytywnie zaskoczyła.

Niezależnie od powyższych, sięgnąłem też jakiś czas temu ponownie po serię książek o Gotreku i Felixie. Po latach przeczytałem ponownie "Zabójcę Trolli", a następnie "Zabójcę Skavenów", i muszę przyznać, że niesamowicie było raz jeszcze wrócić do tych klimatów i do tych przygód :). Jak czas pozwoli, to pewnie ponownie przeczytam również i kolejne książki z tej serii, przynajmniej z tej najbardziej klasycznej części cyklu, do "Zabójcy Gigantów" włącznie.

(Gwoli ścisłości, ja akurat FB nie lubię - przyp. Kpt. Hak :P)

2 komentarze:

  1. Co do przygód Gotreka i Felixa bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie "Droga Czaszek", która jest całkiem niezłą powieścią.

    "Sezon burz" również uważam za niezłą książkę, którą wbrew negatywnym opiniom bardzo szybko pochłonąłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Drogę Czaszek" "dorwałem" w oryginale bezpośrednio po lekturze "Zombieslayera" i przyznam, że się nieco rozczarowałem, bo trochę naiwnie spodziewałem się kontynuacji głównej linii fabularnej (w sumie chronologia dat wydania by na to wskazywała, a ponadto pod koniec ww. "slayera" bohaterowie zmierzają do Karak Kadrin), a tymczasem trafiłem na "spin-off".

      Niemniej jednak zgadzam się, że jak na spin-off czyta się tę powieść przyjemnie i rzeczywiście jest całkiem niezła, zwłaszcza w porównaniu z niektórymi innymi gotrekowo - felixowymi książkami z "pobocznej" linii fabularnej.

      Swoją drogą, o Gotreku i Felixie parokrotnie jeszcze będę pisał w "Wyzwaniu", więc temat poniekąd rozwinę.

      Usuń