W dwudziestym siódmym dniu "30-dniowego Wyzwania Fantastycznego" odpowiem na pytanie: "Twój ulubiony fantastyczny minerał?".
Odpowiedź na ww. pytanie znajdziecie tradycyjnie w rozwinięciu posta.
Zachęcam także do lektury moich odpowiedzi na pozostałe pytania zadane w ramach "Wyzwania".
Początkowo do głowy przyszedł mi warhammerowy Spaczeń, jako chyba najbardziej ikoniczna "substancja" z tego uniwersum, jednakże ostatecznie zmieniłem zdanie (zresztą o ww. "minerale", znanym też jako "Upioryt" szerzej napisał np. QC).
Mój wybór padł na mithril - srebrzysty metal o niesamowitej wytrzymałości i lekkości znany przede wszystkim z twórczości J.R.R. Tolkiena, jednakże w późniejszych czasach dość często pojawiający się w fantastyce, niekiedy nawet pod tą samą nazwą (przypuszczalnie jego warhammerowym odpowiednikiem jest gromril).
Czytelnikom "Hobbita" i "Władcy Pierścieni" kojarzy się przede wszystkim z kolczugą Bilba Bagginsa, a w późniejszym czasie Froda Bagginsa, choć w opisanym przez Tolkiena Śródziemiu przedmioty z tego metalu pojawiają się nieco częściej - np. Nenya, pierścień Galadrieli, czy odbudowana brama Minas Tirith (już w Czwartej Erze, po Wojnie o Pierścień). Warto w tym kontekście wspomnieć też o materiale (stopie?) zwanym ithildin, wykonywanym z mithrilu.
Jest to przypuszczalnie najbardziej wytrzymały materiał w tym uniwersum - metal o niewielkiej masie, jednocześnie niezwykle wytrzymały. Podobny do srebra, błyszczący (stąd m.in. jego nazwa), ale nieulegający utlenianiu jak srebro. Jego obróbka wymaga znacznej wiedzy i umiejętności, dlatego też w tworzeniu przedmiotów z mithrilu przodowały krasnoludy, względnie również elfy (ithildin).
W Trzeciej Erze jedynym miejscem, gdzie na pewno można było znaleźć mithril, był Khazad-dûm (Moria) - to właśnie w trakcie jego wydobycia, kopiąc coraz głębiej wzdłuż żyły tego metalu, krasnoludy dokopały się ostatecznie do Balroga, który przyczynił się do upadku tego podziemnego królestwa. Wydobycie wznowiono dopiero po odzyskaniu Khazad-dûm przez krasnoludy w Czwartej Erze.
Mój wybór padł na mithril - srebrzysty metal o niesamowitej wytrzymałości i lekkości znany przede wszystkim z twórczości J.R.R. Tolkiena, jednakże w późniejszych czasach dość często pojawiający się w fantastyce, niekiedy nawet pod tą samą nazwą (przypuszczalnie jego warhammerowym odpowiednikiem jest gromril).
Czytelnikom "Hobbita" i "Władcy Pierścieni" kojarzy się przede wszystkim z kolczugą Bilba Bagginsa, a w późniejszym czasie Froda Bagginsa, choć w opisanym przez Tolkiena Śródziemiu przedmioty z tego metalu pojawiają się nieco częściej - np. Nenya, pierścień Galadrieli, czy odbudowana brama Minas Tirith (już w Czwartej Erze, po Wojnie o Pierścień). Warto w tym kontekście wspomnieć też o materiale (stopie?) zwanym ithildin, wykonywanym z mithrilu.
Jest to przypuszczalnie najbardziej wytrzymały materiał w tym uniwersum - metal o niewielkiej masie, jednocześnie niezwykle wytrzymały. Podobny do srebra, błyszczący (stąd m.in. jego nazwa), ale nieulegający utlenianiu jak srebro. Jego obróbka wymaga znacznej wiedzy i umiejętności, dlatego też w tworzeniu przedmiotów z mithrilu przodowały krasnoludy, względnie również elfy (ithildin).
W Trzeciej Erze jedynym miejscem, gdzie na pewno można było znaleźć mithril, był Khazad-dûm (Moria) - to właśnie w trakcie jego wydobycia, kopiąc coraz głębiej wzdłuż żyły tego metalu, krasnoludy dokopały się ostatecznie do Balroga, który przyczynił się do upadku tego podziemnego królestwa. Wydobycie wznowiono dopiero po odzyskaniu Khazad-dûm przez krasnoludy w Czwartej Erze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz